Belgowie uważają, że ktoś chciał osłabić pozycję polskiego Kościoła w tym wyjątkowym dla niego momencie. Tuż przed wizytą papieża Benedykta XVI. Ale jednocześnie pytają: dlaczego akurat Czajkowski? "Ujawnienie zarzutów wobec działacza na rzecz dialogu polsko-żydowskiego budzi wątpliwości co do motywacji oskarżycieli" - pisze "Le Soir". I przypomina, że na trasie papieskiej pielgrzymki jest m.in. wizyta w byłym obozie koncentracyjnym Auschwitz. Czy to nie dziwne?

"Kalendarz skandali rzadko jest w Polsce dziełem przypadku" - twierdzi "Le Soir". Afery wychodzą na jaw wtedy, gdy komuś jest wygodnie je rozpętać. Tak jest i tym razem - uważa gazeta. "Trzy dni przed przybyciem papieża, którego wizyta pochłania już całą energię narodową, polski kościół doskonale obszedłby się bez tej afery" - pisze "Le Soir". I dodaje, że ujawnienie zarzutów pokazuje smutną prawdę, iż nawet polski Kościół nie uchronił się od inwigilacji ze strony komunistycznych agentów.

Oskarżony o współpracę z SB ks. prof. Michał Czajkowski zrezygnował dziś z współprzewodniczenia Polskiej Radzie Chrześcijan i Żydów. Jak stwierdził, chce uchronić tę instytucję od napaści i podejrzeń związanych z jego osobą.



Reklama