Można powiedzieć: wreszcie! Bo Stallone gotuje się do nowego filmu o smutnym żołnierzu od co najmniej dwóch lat. Ale jak tłumaczy, przez cały ten czas... szukał odpowiedniego wroga.

I choć wydawałoby się, że w tych czasach mógłby ich mieć na pęczki, wybrał dosyć - zdawać by się mogło - dziwnie. Akcja nowego "Rambo" będzie się dziać w Birmie. A w wyborze pomógł mu wojskowy magazyn "Soldier of Fortune". Byli żołnierze uznali, że temat jest - po pierwsze - w miarę bezpieczny, bo nie aż tak kontrowersyjny, jak walka z terroryzmem. A po drugie - dzieje się tam tyle złego, że Rambo na pewno będzie miał co robić.

Reklama