Zaskoczony postawą aktora był sam dyrektor artystyczny festiwalu. Bo dyrektor uważa, że jeśli coś jest tak związane z graną postacią jak cygaro z Churchillem, a palenie jest integralną częścią scenariusza, to prawo jest nieco niemądre.

"To największy i najstarszy festiwal na świecie, i to, że nie można czegoś robić, jest wariactwem" - uznał szef teatru.

Reklama

Pod taką presją aktor Mel Smith ugiął się. I zarzekając się, że nie chciał zostać ofiarą poprawności politycznej, cygaro zapalił. Choć dopiero podczas sesji zdjęciowej do sztuki.

Restrykcyjne prawo zakazujące palenia to walka, którą władze w Szkocji wydały zbyt swobodnemu stylowi życia Szkotów.