PIOTR STELMACH: W dość krótkim czasie osiągnęłaś sukces. Co to słowo dla ciebie znaczy?

KATIE MELUA: Sukces dla artysty powinien oznaczać przede wszystkim umiejętność pisania dobrych piosenek i tworzenie dobrej muzyki. Dla mnie to jest właśnie sukces. Piszę muzykę i jestem dzięki temu szczęśliwa. Niezwykłe jest to, że moje płyty się sprzedają, a słuchacze potrafią docenić to, co robię. Z drugiej strony wiem, że mnoacute;stwo wartościowych artystoacute;w nie może się przebić, a ich albumy przepadają bez wieści. I na odwroacute;t – jest wokoacute;ł nas mnoacute;stwo muzyki użytkowej, zaspokajającej masowe gusta, takiej, ktoacute;ra sprzedaje się hurtowo. Sukces jest więc darem tworzenia i tak właśnie mi się kojarzy.

Nie piszesz muzyki dla kogoś konkretnego, prawda?
Zgadza się. Roacute;żni ludzie słuchają roacute;żnej muzyki, wyciągając z niej dla siebie to, co najlepsze. Wydaje mi się, że moje płyty kupują osoby w roacute;żnym wieku i to jest OK.

Jak wspominasz czas spędzony w Belfaście?

To był moacute;j pierwszy realny kontakt ze światem zachodnim, z zachodnią kulturą. Mieszkałam tam od oacute;smego do trzynastego roku życia. Uczyłam się angielskiego, chodziłam do szkoły. Czasami było ciężko, ale z drugiej strony był to fascynujący okres. Napisałam nawet o tym piosenkę zatytułowaną Belfast (Penguins and Cats), ktoacute;ra znalazła się na mojej pierwszej płycie Call Off the Search.

Na twoim drugim albumie pojawił się cover piosenki The Cure Just Like Heaven. Dlaczego właśnie tej?

Tak naprawdę nagrałam to na potrzeby ścieżki dźwiękowej filmu o tym samym tytule. Producenci złożyli mi taką propozycję i chętnie ją przyjęłam. Jestem fanką Roberta Smitha i The Cure. W piękny, wręcz unikatowy sposoacute;b potrafią przekazywać emocje. Nagranie tego kawałka było dla mnie tak wielką przyjemnością, że zdecydowałam się też zamieścić go na płycie Piece by Piece, chociaż pierwotnie miał być tylko w filmie.

W twoich piosenkach często pojawiają się liczby. Pomagają w czymś, czy to tylko przypadek?

Rzeczywiście! A to Dziewięć milionoacute;w roweroacute;w, a to Milion barw z utworu Spiderrsquo;s Web (śmiech). Nigdy nie myślałam, by używać liczb celowo, ale jeśli pomagają w wyrażaniu emocji, to czemu nie?









Reklama