Tylko w środowisku gwiazd, aktorki mają ludzi za nic. Streep nie rozumie, co jej koleżanki widzą w sławie. Bo dla niej jedynym plusem bycia gwiazdą jest to, że może sobie wybrać taką rolę, jaką chce.

Sama wie, że nie jest chodzącą doskonałością. Z rozbrajającą szczerością przyznaje się, że zapomina tekstu, a na planie filmowym czuje się niepewnie, zwłaszcza gdy jej młodzi koledzy traktują ją jak boginię.

Reklama

A jaki jest przepis aktorki na sukces? To znalezienie sobie wzoru, który pomoże dopasować się do roli. W swym najnowszym filmie musiała być ostra i władcza, dlatego wzorowała się na największym amerykańskim twardzielu, Clincie Eastwoodzie.