Kiedyś jesienią było tylko Jazz Jamboree. Potem w latach 90. dołączył do tego JVC Jazz Festival. Natomiast od czterech lat występują pod wspólnym szyldem. I obu festiwalom bardzo dobrze to zrobiło. Dzięki temu do Polski ściągają niesamowici jazzmani, bo już nie muszą się "rozdwajać".

Reklama

Są cztery powody, dla których warto odwiedzić tegoroczny JVC Jazz Festival.



Pierwszy, to Amerykanka Cassandra Wilson, która gra i śpiewa już od ponad 30 lat i ma na koncie najlepszy album jazzowy według magazynu "Billboard" - Blue Skies z 1988.



Drugi, to Kameruńczyk Richard Bona, człowiek, który mając 12 lat sam sobie zrobił gitarę, a gry na większości instrumentów jazzowych nauczył się ze słuchu.



Trzecim jest Amerykanin Branford Marsalis, którego ballady potrafią doprowadzić do łez nawet najtwardsze babki.



Czwartym jest fakt, że na JVC Jazz Festival posłuchamy całej plejady polskich gwiazd jazzowych, które ani odrobinę nie odstają od swoich światowych kolegów.















JVC Jazz Festival to druga w tym roku po Warsaw Summer Jazz Days tak duża impreza jazzowa organizowana w Polsce. Obie robi ten sam człowiek, legenda jazzowego świata, Mariusz Adamiak.

JVC Jazz Festival w tym roku odbędzie się 24, 28 i 29 października.