To dla wielbicieli kina lekkiego i przyjemnego będzie szok. Zwłaszcza jeśli już docenili Johna H. Williamsa za radosną opowieść o ogrze Shreku i jego upierdliwym przyjacielu Osiołku. Najwyraźniej Williamsowi przejadły się słodkie stwory i zrobi całkiem prawdziwych, choć animowanych polityków, którzy stoczą krwawą walkę o władzę.

Reklama

A walka na pewno będzie krwawa - zapewnia reżyser Lorne Lanning. Człowiek, który na początku swojej kariery był specjalistą od gier wideo. I też nie były to przygody różowych misiów.

Jeśli panom Williamsowi i Lanningowi na dobre przypadną do gustu makabryczne klimaty, któregoś dnia możemy już nie zobaczyć Shreka taplającego się w przydomowym bagienku. Ale aż strach pomyśleć, kto i w czym będzie się taplać...