Jak nie wiadomo, o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze. Tak też jest i w tym przypadku. Jackson pozwał studio New Line Cinema, że źle policzyło pieniądze zarobione na "Władcy Pierścieni". Tym samym firma reżysera dostała za mało. Jak łatwo się domyślić, Jackson chce więcej. I właśnie dlatego studio New Line Cinema nie ma zamiaru dłużej z nim współpracować. Bo nie ma do niego zaufania.

Reklama

Ale najprawdopodobniej wszyscy na tym stracą. Bo Jacksonowi przejdzie koło nosa około 150 milionów dolarów, które dostałby na "Hobbita". Studio New Line Cinema musi znaleźć innego reżysera, który na nowo wejdzie w świat stworzony przez Tolkiena. A my - widzowie - nie dość, że dłużej poczekamy na film, to nie mamy jeszcze gwarancji, że "Hobbit" będzie równie interesujący, jak trzy części "Władcy Pierścieni", zrobione przez Jacksona.