Niebawem ukaże się płyta "An 8-Bit Tribute to the Music of Kratwerk", na której hołd zespołowi złożą artyści z kręgów chiptunes i bitpop tworzący muzykę za pomocą starych, kieszonkowych gier elektronicznych, konsol i komputerów 8-bitowych.

W projekcie wzięło udział piętnastu muzyków z całego świata, którzy za pomocą archaicznego, syntetycznego brzmienia rzucili zupełnie nowe światło na takie melodie, jak: "Trans-Europe Express", "Das Model" czy "Radioactivity". Wykorzystując w swoich nagraniach syntezatory i automaty perkusyjne już w połowie lat 70., Kraftwerk zupełnie wyprzedził swoje czasy. Kiedy pierwszy przebój zespołu „Autobahn” przebił się do amerykańskiego top 40, w muzyce rozrywkowej dokonała się ostatnia prawdziwa rewolucja. Z mody zaczęły wychodzić gitary, a ich miejsce zastępowały nowe instrumenty elektroniczne.

Podczas gdy w Anglii po epoce punk rocka nastały czasy muzyki industrialnej, new romantic i electropopu (m.in. Depeche Mode, Human League i New Order), po drugiej stronie Atlantyku Giorgio Moroder starał się stosować brzmieniowe odkrycia Kraftwerk w dyskotekowych szlagierach Donny Summer, pionier hip-hopu Afrika Bambaataa w legendarnym utworze "Planet Rock" wykorzystywał rytm z "Trans-Europe Express", a w klubach Detroit przy płytach Kraftwerk bawili się przyszli twórcy techno.

Zasięg rażenia monotonnej mechanicznej rytmiki, perfekcyjnej melodyjności i pozbawionych emocji wokaliz był widoczny właściwie we wszystkich nurtach muzyki. Jedną z większych niespodzianek był album „Possessed” (1992) nagrany przez kwartet smyczkowy rumuńskiego kompozytora Alexandra Balanescu. Oprócz repertuaru klasycznego, sięgał on po utwory Pet Shop Boys, Kate Bush i Davida Byrna, aż wreszcie wpadł na pomysły przearanżowania przebojów Kraftwerk. "Kraftwerk są takimi samymi twórcami muzyki elektronicznej jak Berio i Stockhausen" - tłumaczył Balanescu. "Tyle że z racji swojej prostoty ich kompozycje mają więcej mocy niż współczesnych klasyków".





Reklama