Wiadomość tę miał potwierdzić sam Brian May, czyli jeden z członków zespołu Queen, który pracuje właśnie nad filmową biografią Mercury'ego. Przygotowania trwają już od kilku miesięcy, ale, jak czytamy w serwisie Stopklatka, według Maya, to właśnie Depp jest najlepszym kandydatem do roli zmarłego na AIDS muzyka.

Reklama

Sam Freddie Mercury to postać, której filmowa biografia już od dawna się należała. Już sam fakt, że muzyk pochodził z Tanzanii i był Parsem (grupa wywodząca się od starożytnych Persów) dużo mówi o jego oryginalności. Do tego dochodzi jego niesamowity głos, który znamy z takich piosenek, jak "We Are the Champions" czy "The Show Must Go On". Oprócz tego był jednym z pierwszych muzyków, który przyznał się, że jest gejem, co zresztą ściśle łączyło się z jego scenicznym wizerunkiem.

Trzeba przyznać, że Johnny Depp stanie przed bardzo trudnym, ale i ciekawym zadaniem. Efekt tego może być bardzo interesujący.