Wielbiciele talentu Francuza płaczą. Jest on doskonałym reżyserem i scenarzystą, a każdy jego nowy film był wielkim wydarzeniem. Wystarczy przypomnieć "Leona zawodowca" czy "Piąty element". Ale Besson ma wytłumaczenie. Mówi, że wyreżyserował do tej pory dziesięć filmów, a "to dobra liczba jak dziesięcioro przykazań czy dziesięć palców". Teraz chce odpocząć.

Reklama

Luc Besson przyjechał do Warszawy na dzisiejszą polską premierę jego ostatniego dzieła - filmu dla dzieci "Artur i Minimki". To animowana opowieść o 10-letnim chłopcu, który dostaje się do krainy malutkich istot, mierzących tylko 2,5 milimetra. Wcześniej Besson wydał serię książek o Arturze i Minimkach, które przetłumaczono na 24 języki.

W polskiej wersji językowej głosów bohaterom filmu użyczyli m.in. Joanna Brodzik, Daniel Olbrychski, Gabriela Kownacka i 14-letni Kajetan Lewandowski (Artur).