Cotillard na planie partnerują Gérard Depardieu w roli Louisa Leplée - odkrywcy Piaf, oraz m.in. Emmanuelle Seigner - żona Romana Polańskiego. W sumie publiczność słynnego Berlinale w konkursie głównym obejrzy 26 tytułów. Laureat wyjedzie z Berlina ze Złotym Niedźwiedziem.

W tym roku mamy do czynienia z różnorodnym zestawem filmów. To prawdziwa panorama nie tylko europejskiego, ale i światowego kina. Berlińczycy zobaczą m.in. film Francois Ozona "Angel" (jego projekcja uświetni ceremonię rozdania nagród ), "Świadków" André Téchiné, "Obsługiwałem angielskiego króla" Jiříego Menzla, a także produkcje mistrzów kina zza Oceanu - Clinta Eastwooda ( nominowane do Oscara "Listy z Iwo Jimy") i coraz chętniej stającego za kamerą Roberta De Niro ("Dobry agent" z Mattem Damonem i Angeliną Jolie).

W konkursie znajdziemy też dzieła zupełnie nieznanych filmowców. Tradycją już stała się nieobecność w berlińskim konkursie filmów polskich. Z naszą kinematografią nie jest najlepiej, skoro wyżej od polskich produkcji oceniane są np. filmy z Korei Południowej.

Próżno pocieszać się, że w ubiegłym roku Andrzej Wajda odebrał Złotego Niedźwiedzia za całokształt twórczości, bo na festiwal nie trafiają bieżące rodzime produkcje, a one właśnie są zapisem kondycji naszego współczesnego kina. Nasz honor ratuje po raz kolejny - uczący się dopiero sztuki reżyserskiej - filmowiec Marcin Krawczyk z Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Andrzeja Wajdy, którego "Rendez-Vous" będzie się ubiegało o Złotego Niedźwiedzia w kategorii film krótkometrażowy. Jego 9-minutowy film jest opowieścią o tym, jak proste z pozoru rzeczy mogą w szczególnych okolicznościach zyskać status wyjątkowych…





Reklama