Oglądając ten film, nie można się nie zgodzić, że Audrey Tautou to współczesna wersja ikony kina z lat 50. i 60., niezrównanej Audrey Hepburn. Tautou, znana do tej pory głównie z roli "Amelii", tym razem wcieliła się w rolę seksownej - i drapieżnej - uwodzicielki bogatych mężczyzn.

O co chodzi? Grana przez Tautou Irène zajmuje się zawodowo podrywaniem bogaczy. Pewnego dnia na jej drodze staje Jean (Gad Elmaleh), ubogi pracownik hotelu, którego Irène omyłkowo bierze za milionera. Gdy pomyłka wychodzi na jaw i dziewczyna niemiło rozczarowuje się stanem konta niedoszłego narzeczonego, bez skrupułów z nim zrywa. Zauroczony nią Jean nie chce się jednak poddać i wpada na diabelski pomysł: nauczy się od Irène, jak podrywać bogate panie.

Tę uroczą i inteligentną komedię miłosnych pomyłek od dziś możemy oglądać w polskich kinach.



Reklama