Czesio, Anusiak, Konieczko i Maślana, główni bohaterowie kultowej kreskówki dla dorosłych pt. "Włatcy móch", ruszą na podbój Niemiec i Wielkiej Brytanii. TV 4 finalizuje sprzedaż serialu zagranicznym stacjom telewizyjnym.



ZOBACZ NAJLEPSZY CHYBA ODCINEK - "PRANIE MÓZGU">>>



Reklama

TV 4 nie zdradza, kto dokładnie jest zainteresowany kreskówką. "Negocjujemy ostateczne warunki" - mówi DZIENNIKOWI Piotr Fajks, prezes stacji.

"Włatcy móch" goszczą na antenie od roku i zdążyły sobie zjednać sporą publiczność. Każdy odcinek ogląda ponad 300 tys. widzów (dane AGB Nielsen Media Research). Do tej pory pokazano trzy serie. Jesienią na antenie pojawi się kolejna.

Ale telewizyjna widownia to tylko niewielka część fanów serialu. Reszta ogląda swoich ulubieńców w internecie. W ciągu ostatniego roku powstało co najmniej kilka stron poświęconych tej kreskówce z bazą odcinków i komentarzami na temat bohaterów filmu. "Włatcy" królują też w YouTube. "Kiedy Kubica miał wypadek, filmik pokazujący wyścig ściągnęło 50 tys. internautów, zaś serial tego samego dnia obejrzało blisko 500 tys. osób" - przyznaje Paweł Pewny, prezes wrocławskiej firmy RMG, producent kreskówki.

Reklama

Czym film przyciąga publikę? Być może tym, że to pierwsza "niegrzeczna" polska kreskówka. Bohaterami są ośmiolatkowie, którzy nie mają nic wspólnego z miłymi bobasami. Nie odrabiają grzecznie lekcji i nie grają w piłkę, ale kombinują, jak uprzykrzyć życie dorosłym i zdobyć panowanie nad światem. A przy tym kaleczą język polski i rzucają wulgaryzmami.

"Jeśli pojawiają się przekleństwa, to tylko w uzasadnionym momencie, a nie na zasadzie wrzucania mięsa w bigos. Nie oszukujmy się, że dzieci mówią kwiecistym językiem, wystarczy się przejść korytarzem podstawówki" - broni serialu Bartosz Kędzierski, reżyser i autor scenariusza serialu.

Fabuła kilkunastominutowych odcinków skupia się wokół różnych ważnych wydarzeń z życia ośmiolatków, jak mikołajki, Pierwsza Komunia i spowiedź, która okazuje się traumatycznym przeżyciem. Najmądrzejszy z całej czwórki, Konieczko, to mały naukowiec, który potrafi zrobić sekcję zwłok żaby i myszy, a jego największym marzeniem jest skonstruowanie broni, która pozwoliłaby mu zawładnąć światem. Jego kumpel Maślana to największy cwaniak, dumny posiadacz karty bankomatowej i własnego konta. Do paczki należy też Anusiak, który na urodziny zawsze dostaje skarpety, i Czesiu - zielony ulubieniec internautów, którzy wymieniają się absurdalnymi dialogami wygłaszanymi przez odmieńca.

Reklama

Do kultowych tekstów należy np. krótka wymiana zdań między Panią Frał (będącą ucieleśnieniem najgorszych koszmarów z nauczycielami w roli głównej: surowa stara panna z linijką w ręku) a Czesiem. Pani Frał: "Na rany Chrystusa, dlaczego żujesz muchę?". Czesio: "Bo była za sucha".

Czy niemiecka bądź angielska wersja dialogów będą równie śmieszne? "Kluczem do sukcesu jest dobre tłumaczenie" - przyznaje w rozmowie z DZIENNIKIEM Pewny. "Ale testowe odcinki serialu z angielskimi napisami wzbudziły bardzo pozytywne komentarze na targach telewizyjnych w Cannes" - dodaje.

Ostry język, drastyczne sceny sprawiły, że "Włatców" porównywano z "South Parkiem" - amerykańskim obrazoburczym serialem animowanym. Oba opowiadają o czwórce młodych zbuntowanych bohaterów, ale w amerykańskiej produkcji postaci są zdecydowanie mniej poprawnie politycznie. We "Włatcach móch" też leje się rysunkowa krew, ale szarganie świętości ma swoje granice. "South Park" śmiał się np. z Saddama Husajna, ataków terrorystycznych i kultu Matki Boskiej. W polskim serialu polityki nie ma.