Dyrektor warszawskiego Teatru Powszechnego Robert Gliński zauważył na poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie, że "Faza Delta" to nie tylko przedstawienie o kibolach, ale również - głos w dyskusji o Euro 2012.

Reklama

Głównym motywem programu artystycznego Teatru Powszechnego w Warszawie są rozmowy o współczesności. Chcemy opowiadać o tym, co ważne i aktualne. Zależy nam na tym, aby nasza rozmowa z widzami toczyła się na wszystkich polach; dlatego specjalnie dla internautów stworzyliśmy spektakl teatralny emitowany wyłącznie w sieci. Wierzymy, że właśnie w świecie wirtualnym przedstawienie nabierze wyrazistości, osiągnie dużą siłę rażenia, stanie się ostre i pełne nowych znaczeń. Jest to pierwsze tego typu przedsięwzięcie w Polsce - mówi Gliński.

Jak zauważył, na czas Euro 2012 chciał - w kontraście do Strefy Kibica - stworzyć Strefę Kultury: przed usytuowanym nieopodal Stadionu Narodowego Teatrem Powszechnym ustawić sceny, platformy i tam prezentować spektakle, albo choćby - ich fragmenty. Niestety - jak mówił Gliński - nikt nie był zainteresowany takim przedsięwzięciem i dlatego zdecydował się na prezentację przedstawienia w internecie.

Spektakl powstał na podstawie tekstu dramatopisarza Radosława Paczochy. Opowiada historię trzech kumpli z jednego osiedla, którzy jak w każdą sobotę wybierają się na imprezę, w trakcie której dochodzi do morderstwa. Dopiero następnego dnia rekonstrukcja zdarzeń na komisariacie policji uświadamia im, co naprawdę wydarzyło się ostatniej nocy.

Reklama

Paczocha tłumaczył w poniedziałek, że bohaterom jego tekstu tak naprawdę nie chodzi o piłkę nożną, sportową rywalizację. "Faza Delta" jest zapisem z pozoru niewinnej imprezy, w konsekwencji której popełniona zostaje zbrodnia. Powstaje więc pytanie o naszą odpowiedzialność wobec tego typu ludzi (...). Nie mam poczucia, że odkryłem coś wyjątkowego; zabawiłem się po prostu w kronikarza pewnego zjawiska, które znam przecież od wielu lat - opowiadał.

Wcielający się w przedstawieniu w rolę Miśka Sławomir Pacek podkreślał, że dla aktorów najważniejsze było wiarygodne pokazanie kreowanych przez siebie postaci. Staraliśmy się wszyscy uchwycić sedno sprawy, prawdziwie pokazać postaci tych nieszczęśników. To jest właściwie historia kryminalna: dochodzi do mordu, są dwie ofiary (...). Pięknie udało się jednak zrobić pewien trik, że - w pewnym momencie - zbrodnia zostaje zepchnięta na drugi plan, koncentrujemy się na niewiarygodnej sile wypierania przez tych ludzi tego, co się stało; na niemożności zapamiętania, tego co zrobili. To jest trochę jak u Quentina Tarantino - ocenił Pacek.

Spektakl będzie grany do końca czerwca. Premiera jego wersji teatralnej jest planowana jesienią. Przedstawienie będzie emitowane na stronie kultura.gazeta.pl i fazadelta.gazeta.pl. Linki do spektaklu mają pojawić się na stronie Teatru Powszechnego.

Reżyserem jest Gabriel Gietzky, autorem reżyserii internetowj - Robert Gliński. W spektaklu występują również Anna Smołowik, Jacek Beler, Piotr Ligienza.