W lutym internauci, czytelnicy i eksperci DZIENNIKA niemal jednogłośnie największym wybrykiem architektonicznym wzniesionym po 2000 roku - "Gargamelem XXI wieku" - uznali nowy gmach Telewizji Polskiej. Tym razem rozprawiamy się znajwiększymi "szkaradami" wśród pomników. Zapraszamy Was do wybrania najgorszego monumentu wolnej Polski. O wytypowanie takich poprosiliśmy znanych artystów, wykładowców, kuratorów i krytyków sztuki: Martę Leśniakowską, Joannę Mytkowską, Łukasza Gorczycę, Jarosława Kozakiewicza, Kobasa Laksę, Andrzeja Przywarę, Annę Theiss i Jarosława Trybusia. Nasi eksperci typowali od jednej do pięciu rzeźb powstałych po 1989 roku.

Reklama

Sprawdźcie typowanie ekspertów DZIENNIKA >>>

Ranking jednogłośnie wygrały pomniki Jana Pawła II, bez wskazania na konkretną realizację. Trzeba przyznać, że każdy inny werdykt byłby zaskoczeniem. Po 1989 r. w Polsce wzniesiono około sześciuset figuratywnych rzeźb papieża. Można powiedzieć, że upamiętnianie Jana Pawła II w formie pomników to dominujący trend w rodzimej rzeźbie współczesnej. Wznoszenie papieskich monumentów jest wynikiem autentycznych potrzeb wiernych oraz fundatorów. Problem w tym, że stawiane są bez ładu i składu, na bakier nie tylko z podstawowymi zasadami sztuki rzeźbiarskiej i sztuki budowlanej, ale też wbrew elementarnemu poczuciu dobrego smaku. Przykładem choćby pomnik Jana Pawła II w Ostrowi Mazowieckiej. Wykonany ze sztucznego kamienia posąg głowy Kościoła w towarzystwie dziewczynki w stroju komunijnym stoi na trawniku przed szkołą, pod ścianą, na której jeszcze parę lat temu wisiała tablica poświęcona Ludwikowi Waryńskiemu. Papież ma nieproporcjonalnie małe w stosunku do sylwetki dłonie oraz... mongoidalne rysy twarzy. Fatalnego wrażenia dopełnia tworzywo - użyty przez rzeźbiarza sztuczny biały kamień pozieleniał od wilgoci.

Kościelny socrealizm

Zdaniem krytyka sztuki Jarosława Trybusia tylko kilka papieskich pomników można uznać za nieurągające pamięci o wielkiej postaci. Reszta realizacji to kicz i świadectwo dramatycznej nieudolności twórców. Nie istnieje dyskusja nad ich oceną, bo próby krytyki pomników papieża odbierane są jako atak na Kościół. Dogmatyzmowi wiernych towarzyszy zagubienie inwestorów, którzy z jednej strony chcą papieża „ludzkiego”, a z drugiej „wielkiego” i „świętego”. „Dochodzi do tego niemożność wyzwolenia się z realizmu (by nie powiedzieć socrealizmu) i przywiązanie do tradycyjnych materiałów (kamień, brąz). Pamiętajmy, że dostawcy pomników papieskich to często te same osoby, które przed 1989 r. dostarczały pomniki o zgoła innej wymowie. Prof. Marian Konieczny to autor pomnika Lenina w Nowej Hucie, ale i pomnika papieża w Licheniu – oba jednakowo socrealistyczne” - mówi Trybuś.

Reklama
Machina do patosu

Na drugim miejscu w rankingu ekspertów uplasował się pomnik Bohaterów Powstania Warszawskiego na placu Krasińskich w Warszawie. Dzieło Wincentego Kućmy i Jacka Budyna krytyk sztuki Marta Leśniakowska uznała za „jeden z najgłośniejszych skandali polityczno-artystycznych” ostatnich dekad i „najboleśniejszy dowód na uporczywe trwanie pewnych środowisk artystycznych przy formule socrealizmu”.

Trzecia lokata przypadła w udziale innemu stołecznemu pomnikowi - Poległym i Pomordowanym na Wschodzie. „Stos krzyży na wagonie kolejowym, który ustawiony jest na monumentalnych torach (...), to prawdziwa machina do wytwarzania patosu” - komentuje Joanna Mytkowska, dyrektorka Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie.

Reklama

p

Naszym plebiscytem chcemy rozpocząć debatę o stanie polskiej rzeźby pomnikowej i zaśmiecaniu przestrzeni publicznej monumentami o wątpliwej wartości artystycznej. Zapraszamy czytelników do dyskusji. Czekamy też na fotografie najgorszych pomników wolnej Polski. Zdjęcia (wyłącznie własnego autorstwa) wysyłajcie na adres:
pomniki@dziennik.pl