"Moja matka zwykła mówić, że ojciec jest dobrym człowiekiem, ale porażką stosunków międzyludzkich" - wspomina w swojej książce.Mark Okoth jest synem trzeciej żony Baracka Obamy seniora. Obecnie ze swoją żoną mieszka w Chinach, w kapitalistycznym raju Shenzhen, gdzie jego książka po raz pierwszy ujrzała światło dzienne.
"Ojciec bił mamę i bił mnie, a tego się nie robi. Myślę, że to mnie naznaczyło na długi czas i dopiero niedawno sobie z tym poradziłem - powiedział. - W domu słyszało się krzyki i widziałem cierpienie swojej matki. Przez te wszystkie lata skóra stwardniała mi emocjonalnie z powodu tego, co matka przechodziła na moich oczach" - dodał Ndesandjo
Powieść nie jest klasyczną autobiografią, zawiera elementy fikcji oraz drobne poprawki fabularne, choć jako taka jest mocno związana z faktami. David, główny bohater, wyemigrował do Chin po atakach na WTC z 11 września 2001. Opisuje swoją miłość do pięknej Chinki oraz pracę dobroczynną na rzecz sierot.
Na razie prezydent USA nie skomentował książki głównie dlatego, że nie ma w niej nic na jego temat. Sam pisarz powiedział, że utrzymują luźne kontakty, bo są rodziną. Więcej o swoim sławnym bracie napisze w swojej następnej zapowiadanej publikacji.
Solidne nazwisko potrafi zwrócić uwagę mediów. Mieszkający aktualnie w Chinach przyszywany brat obecnego prezydenta USA - Mark Okoth Obama Ndesandjo - opublikował książkę, w której opisał swoje trudne dzieciństwo. Sporo uwagi poświęcił w niej trudnym relacjom z ojcem-tyranem.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama