"Ruta Tannenbaum"
Miljenko Jergović
tłum. Magdalena Petryńska
Wyd. Czarne 2008


Chorwacki pisarz jest uwodzicielskim gawędziarzem. W kontekście problematyki, która poruszył w "Rucie Tannenbaum", może to brzmieć obrazoburczo. Ale to pozory. Jergović ubrał swoją opowieść w baśniową formę, ale nie umniejsza to wstrząsającego przesłania książki ani nie szarga pamięci ofiar Zagłady, o co go oskarżano po premierze.

Powieść chorwackiego pisarza osnuta jest na losach aktorki Lei Deutsch, ale nie jest biografią. Prawda miesza się tu z fikcją, wyobraźnię zagrzebskich mieszczan duchy i upiory zamieszkują na równi z ludźmi. Cudowne przeplata się ze zwykłym, sielanka z dramatem, a wszystko nieuchronnie zmierza ku tragedii. Poznajemy historię Ruty z ulicy Gundulicia w Zagrzebiu. Czarnooka dziewczyna w międzywojniu stała się gwiazdą Teatru Narodowego, porównywaną do hollywoodzkiej Shirley Temple. Kiedy władzę w Chorwacji przejmują sprzymierzeni z Rzeszą ustasze, dni tamtejszych Żydów są policzone.

Dzieje Ruty są dla Jergovicia pretekstem do opowiedzenia o dwóch światach. O przedwojennym królestwie Jugosławii, które nie było krajem równych szans dla wszystkich, ale nie żyło się w nim źle, oraz o Jugosławii po wybuchu wojny, w której żyć się już nie dało. Nacjonalistyczna histeria wybuchła wraz z pierwszymi bombami. Wielowątkowa powieść Jergovicia jest jedną z najciekawszych literackich prób zmierzenia się z tym problemem.















O INNYCH KANDYDATACH DO ANGELSUA 2009 CZYTAJ TAKŻE:
Bernhard Schlink "Powrót do domu" >>
Ota Filip "Sąsiedzi i ci inni" >>
Ihar Babkou "Adam Kłakocki i jego cienie" >>
Krzysztof Varga "Gulasz z turula" >>







Reklama