W historii filozofii XX wieku Jean-Paul Sartre cieszy się opinią wybitnego myśliciela i równie fanatycznego, lewicowego pieniacza. Sedno eseju o Charles’u Baudelairze stanowi interpretacja pojęcia wolności jednostki i jej konfliktu z transcendencją, która w czasach poety przyjęła postać katolickiej dewocji.

Sartre obnaża teatralizację pojęć Dobra i Zła, jakiej dokonywał Baudelaire zarówno w pisarstwie, jak i w życiu. Według filozofa rozpaczliwy bunt poety i jego prowokacyjne pisarstwo jest skrajnym przykładem życia "w złej wierze".

Obraz artysty kabotyna, miotającego się między pragnieniem zerwania więzów rodzinnych, społecznych i religijnych, jest ciągle konfrontowany z pragnieniem odnalezienia swojego miejsca w uporządkowanych, konserwatywnych pieleszach. Z tego napięcia, zdaniem Sartre’a, narodziły się najlepsze wiersze Baudelaire’a. Krótko mówiąc - francuski symbolista był niespełnionym mieszczuchem.

Lektura książki uświadamia, jak bardzo aktualne pozostaje wyzwanie egzystencjalizmu. Wszak postać Baudelaire’a to archetyp dramatu, który przeżywa każdy człowiek poddający w wątpliwość zasadność narzucanych mu ofert ideologicznych. Sartre ujawnia sprzeczny charakter naszych życiowych decyzji i budzi trwogę swoją filozofią - skazującą jednostkę na stan ciągłego zawieszenia w próżni własnych wątpliwości.

"Baudelaire", Jean-Paul Sartre, przeł. Krzysztof Jarosz, Zielona Sowa 2007







Reklama