"Rodzinnych ciepłych świąt" to niezwykle gorzki obraz współczesnej rodziny. W książce autorka przedstawia czytelnikowi dwie bohaterki będące siostrami o zupełnie różnych charakterach, poglądach na świat i drogach życiowych. Każda z nich wkłada wiele wysiłku w to, by zachować pozory tradycyjnych, rodzinnych świąt.

Reklama

Kamila to współczesna pani Dulska. Pozory są dla niej najważniejsze, ma w głowie obraz tego, jak powinna wyglądać tradycyjna rodzina i nie toleruje żadnych odstępstw od tego schematu. Przekonana o tym, że los pokarał ją mało zaradnym mężem, wini go za ciasne mieszkanie w blokach i życie bez luksusów. Choć lubi myśleć o sobie kategoriach dobrej, przyzwoitej kobiety o silnych wartościach rodzinnych, jest egoistką głuchą na potrzeby najbliższych. Małostkowa, swoją wizję świata i sposób życia uznaje za jedyny słuszny i nawet w obliczu największej tragedii bliskich, nie jest w stanie zdobyć się zrozumienie i empatię.

Druga bohaterka to Lena, młodsza siostra Kamili. Młoda, wykształcona kobieta, matka dwóch dziewczynek i żona odnoszącego sukcesy biznesmena. Jej rodzinę poznajemy podczas pierwszej Wigilii w ich nowym, wymarzonym domu. Lena tworzy z mężem związek w którym oboje są dla siebie partnerami. Niestety, z każdymi kolejnymi świętami, rodzinna sielanka zaczyna przemieniać się w domowy koszmar. Lena i jej mąż coraz bardziej oddalają się od siebie, a świadkami narastającego dramatu są dzieci.

Akcja książki Parus ogranicza się wyłącznie do Wigilii oraz Wielkanocy. Autorka w kontekście tych najważniejszych polskich świąt pokazuje, jak bardzo przyzwyczailiśmy się do wyidealizowanego obrazu „rodzinnych świąt” i kurczowo trzymamy się go, nawet wówczas, gdy nasze relacje z najbliższymi dalekie są od doskonałości. Zachowanie pozorów bywa niekiedy ważniejsze niż stawienie czoła gorzkiej prawdzie o własnej rodzinie.

Reklama

"Rodzinnych ciepłych świąt" Magdy Parus ukazał się nakładem wydawnictwa Muza.

Media