Przygody weneckiego komisarza zawsze skonstruowane są w podobny sposób. Guido Brunetti i jego dwoje najbliższych współpracowników - specjalistka od zdobywania informacji nie do zdobycia signorina Elettra i inspektor Vianello natykają się na mętną sprawę kryminalną - morderstwo.

Reklama

Śledztwo obnaża przy okazji korupcję włoskich urzędników, osobliwe stosunki międzyludzkie panujące w weneckiej lagunie i otwiera przed czytelnikiem fascynujący obraz miasta, niedostępny milionom turystów. Donna Leon, delikatnie mówiąc, nie jest najlepszego zdania o mentalności Włochów - "opanowali jak żaden inny naród sztukę okradania państwa", a samą Wenecję darzy osobliwą hassliebe: "Jeden znajomy Anglik zauważył kiedyś, że tutejsze życie przypomina mu życie w loony-bin, czyli wariatkowie. Brunetti uważał, że to najtrafniejszy opis Włoch, jaki kiedykolwiek słyszał" czy "Najbardziej hołubionym bóstwem domowym wenecjan jest plotka".

Ostatni sprawiedliwy policjant (reszta to karierowicze albo łapówkarze) najczęściej dzieli się szczegółami śledztwa z żoną Paolą - kobietą oczytaną, niezwykle inteligentną, zaangażowaną w feminizm i przypominającą komisarzowi o moralnym wymiarze zbrodni, którymi się zajmuje. Książki Amerykanki pełne są ironii, ostrego dowcipu, bardzo trafnych obserwacji społecznych i… przepisów na fantastyczne włoskie dania. Do tego oferują zawsze świetnie skonstruowaną i nieprzewidywalną łamigłówkę kryminalną. Jej sukces na wielu europejskich rynkach spowodował, że w Wenecji można spotkać turystów, którzy zwiedzają miasto szlakami Brunettiego.

13. wydana w Polsce powieść o commissario tym razem rozgrywa się w samym mieście (autorka robi czasem wycieczki do bardzo oddalonych wysepek laguny). Po powrocie z urlopu Brunetti natyka się na pobieżnie przeprowadzone śledztwo w sprawie śmierci powszechnie nienawidzonej staruszki. O morderstwo oskarżono pracującą u niej jako pomoc domowa Rumunkę, a fałszywe dokumenty kobiety, spora suma pieniędzy, które miała przy sobie, i paniczna, zakończona tragedią ucieczka przed policją nie pozostawiały wątpliwości.

Reklama

Jednak w komisariacie pojawia się sąsiadka ofiary, która ręczy za niewinność domniemanej i skazanej przez opinię publiczną morderczyni. W śledztwie komisarza będzie przeszkadzała sama policja - pod postacią ślepego na dowody i głuchego na perswazje inspektora Scarpy. A niespodziewaną pomocą okaże się nowa pasja żony - czytanie katechizmu, z którego ich nastoletnie dzieci uczą się religii, ze szczególnym zwróceniem uwagi na rozdział o siedmiu grzechach głównych. Ich rozmowy przy kolacji na temat przesunięcia granic tolerancji Kościoła, definicji grzechu i zła podsuną Brunettiemu nietypowy trop. Będzie tylko musiał obstawić właściwy grzech…

Donna Leon drąży tym razem nie pospolitą zbrodnię, ale mierzy się z naturą zła jako takiego. Zła, które leży w naturze ludzkiej. Choć w książce znajdzie się kilka momentów, w których autorka próbuje wznieść się na wyższy poziom i czuć jej męczarnię nad metaforą czy uogólnieniem, to "Fałszywy dowód" pozostaje jedną z najlepszych książek w serii.

p

Reklama

"Fałszywy dowód" (Doctored Evidence)

Donna Leon
przełożyła Anna Brzezińska,
Świat Książki 2008