"Skok przez płot" to film, który miał być godnym następcą "Shreka". Ideału co prawda nie doścignął, ale salwy gromkiego śmiechu na kinowych salach wybuchały regularnie! A wszystko za sprawą gromadki małych, leśnych zwierzątek, które budzą się z zimowego snu i ku swojemu przerażeniu odkrywają, że wielka, zielona rzecz wyrosła w samym środku ich domu! Zielona rzecz okazuje się zwyczajnym żywopłotem, który otacza świeżo wybudowane osiedle na przedmieściu. Przejście na jego drugą stronę otwiera nowy rozdział w życiu zwierzaków. Nie zabraknie w nim grzebania po śmietnikach, walki z domowymi kotami i starć z groźnymi ludźmi. A po co to wszystko? Żeby zdobyć jedzenie, oczywiście!

I tym razem twórcom filmu udało się namówić do udziału w produkcji znane hollywoodzkie gwiazdy. I tak w amerykańskiej wersji językowej Bruce Willis został szopem RJ, Garry Shandling sympatycznym żółwiem Verne, a Steve Carell zwariowaną Wiewiórką Hammy. Do obsady dubbingu trafili także Nick Nolte i wokalistka Avril Lavigne. Film swoją światową premierę miał 19 maja, na polskich ekranach zobaczymy go 7 lipca.

A już jutro, 2 dni przed światową premierą i 4 dni przed polską, odbędą się w Cannes specjalne pokazy filmu "X-Men: Ostatni bastion". To trzecia część ekranizacji komiksów o przygodach mutantów, w której okaże się, że na genetyczne modyfikacje jest lekarstwo, co zaowocuje prawdziwą wojną między mutantami. Bo, jak się okazuje, niektórzy ze swoich zdolności wcale nie chcą rezygnować.

Początkowo „Ostatni bastion” miał być ostatnim filmem o superbohaterach, ale okazało się, że historie o mutantach są prawdziwą maszynką do robienia pieniędzy! Wystarczy wspomnieć, że pierwsza część filmu kosztowała 75 milionów dolarów, a zarobiła ponad cztery razy tyle. Tym razem na produkcję przeznaczono 150 milionów dolarów, a rolach głównych zagrała sprawdzona w poprzednich częściach filmu ekipa. Nie zabrakło Hugh Jackmana jako silnego, zdolnego do samouzdrawiania Logana, Halle Berry jako władczyni burz, wiatru i śniegu Storm, ani Rebeki Romijn jako tajemniczej Mystique o zdolnościach kameleona. W postać niebezpiecznego Magneto pojawił się Ian McKellen.

Wydaje się, że film jest skazany na sukces, ale po gorzkiej lekcji "Kodu Da Vinci" krytycy są oszczędni w słowach. Jakie będą pierwsze wrażenia, dowiemy się jutro, a już od piątku, kiedy "X-Men: Ostatni bastion" wejdzie do polskich kin, film będziemy mogli ocenić sami.







Reklama