Ta technika nazywa się audiodeskrypcją. Na czym polega? Między rozmowami bohaterów narrator opowiada o tym, co dzieje się na ekranie. Dzięki temu osoby niewidome mogą zobaczyć oczami wyobraźni całą filmową akcję. Widownia białostockiego kina "Pokój" - mimo że na co dzień porusza się z psami przewodnikami i w ciemnych okularach - będzie więc mogła śmiać się równie serdecznie z komedii "Statyści" jak osoby widzące.

Reklama

W Polsce jest całkowita nowość, ale na Zachodzie audiodeskrypcję stosuje się bardzo często. Bo to, że ktoś jest niewidomy, nie może go wykluczać z codziennego życia. W końcu wzrok to nie wszystko, co tworzy człowieka.