Amerykanie znali go przede wszystkim z serialu "Everybody Loves Raymond", w którym grał przez dziesięć lat (1996-2005). Właśnie za jedną z odtwarzanych tam postaci aż siedem razy był nominowany do prestiżowej nagrody telewizyjnej Emmy.

Reklama

Jednak statuetkę dostał tylko raz, w 1996 roku, za gościnny występ w jednym z odcinków "Z Archiwum X". Z filmów kinowych te najbardziej znane, w których możemy zobaczyć Boyle'a, to horror komediowy "Młody Frankenstein" (1974) oraz thriller "Taksówkarz" (1976).

Boyle był nie tylko świetnym aktorem. Był też niezwykłym człowiekiem. Bardzo lubił śpiewać, choć publicznie robił to rzadko. Ale każdy taki występ wzbudzał zachwyt słuchaczy. Co ujęło jego żonę, dziennikarkę magazynu "Rolling Stone"? To, że na pierwszą randkę zaprosił ją ubrany w strój... potwora z "Młodego Frankensteina".