Tak z grubsza wygląda schemat fabularny 256 odcinków telewizyjnej kreskówki, który rozsławił wioskę Smurfów. Serial, wyprodukowany w 1981 r. przez studio Hanna Barbera, bił rekordy popularności na całym świecie. Teraz na legendzie chce zarobić Hollywood.
Wytwórnia Paramount Pictures przygotowuje pełnometrażowy film w technice komputerowej animacji trójwymiarowej. Obraz, według scenariusza Herba Ratnera, ma składać się z trzech części, w planach jest też gra komputerowa. Premiera przewidziana jest w 2008 roku, w 50. rocznicę debiutu Smurfów, które po raz pierwszy pojawiły się w komiksie "Johan i Pirlouit".
Jego autorem był belgijski rysownik Pierre Culifford, szerzej znany jako Peyo (1928-92), zaś Smurfy nazywały się Schtroumpfs. Bohaterem komiksu był żyjący w średniowiecznej Europie królewski paź i jego giermek karzeł. To właśnie Johan odkrył leśną osadę niebieskich skrzatów, których ojcem był dobry czarodziej Omnibus.
Peyo wspominał, że powołał Schtroumfpsy do życia z braku innych pomysłów. Po 11 latach rysowania cyklu chciał urozmaicić coraz bardziej przewidywalne przygody Johana i Pirlouita. Rychło okazało się, że stworki w białych czapeczkach z drugoplanowych postaci wyrosły na głównych bohaterów. Redaktor naczelny francuskiego tygodnika "Spirou", na którego łamach publikował Peyo, zamówił u niego komiks poświęcony wyłącznie Schtroumpfsom. Tak zaczęła się ich międzynarodowa kariera.
Gargamel, czarodziej nieudacznik, wspomagany przez kota Klakiera, obmyślił plan, który pozwoli mu zjeść niebieskie stwory. Ale dzielne stworki przy pomocy Papy Smurfa pokonują zagrożenia - taka będzie fabuła filmu, który powstaje w Hollywood - pisze DZIENNIK.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama