Jeden z najsłynniejszych polskich reżyserów pokaże na ekranie starożytne miasto i jego mieszkańców na kilka dni przed tragedią, jak i sam dramat katastrofy, przed którą mieszkańcy Pompei 24 sierpnia 79 roku p.n.e. uciec nie mogli. Będzie to ekranizacja bestsellerowego thrillera Roberta Harrisa pt. "Pompeje".

Reklama

To historia młodego rzymskiego inżyniera, który ma za zadanie naprawić akwedukt o strategicznym znaczeniu dla rzymskiego imperium. Jednak o ile sama technika nie ma dla niego tajemnic, jest bezsilny wobec sił natury. Jego praca zostaje pogrzebana wraz z wybuchem Wezuwiusza. Podobnie jak setki tysięcy mieszkańców Pompei.

Polański długo zastanawiał się nad tą produkcją. "Gdy ktoś mi mówił: nakręć coś o starożytności, to odpowiadam: to nie moja bajka. Jednak ta opowieść mnie przyciągnęła, bo to prawdziwy dreszczowiec" - tłumaczy reżyser. I dodaje, że kolejną nowością jest dla niego to, że musi wykorzystać całą masę efektów specjalnych. "To zawsze wyzwanie robić coś innego. Ale to właśnie mnie napędza do działania!" - mówi Polański.