W trakcie swojego ostatniego recitalu "Virgin Classics" na żywo w nowojorskim Carnegie Hall, Piotr Anderszewski zagrał utwór Schumanna pt. "Faschingsschwank aus Wien" (Karnawał we Wiedniu). Na nowej płycie już całą swoją uwagę poświęca niemieckiemu romantykowi, którego dwusetną rocznicę urodzin obchodzimy w roku 2010.

Reklama

- W Schumannie zakochałem się kilka lat temu, kiedy wykonałem utwór "Humoreske" - wyjaśnia. - To wielki humanista, a jego życie to coś więcej niż tylko muzyka; jestem głęboko poruszony jego czystością i uczciwością... Nawet w porażkach, których doświadczył jako kompozytor - z orkiestrą i w kwestii formy - jest coś wielkiego...

- W jego muzyce jest tyle spontaniczności, niestabilności, kapryśności, a nawet cudaczności. W swojej twórczości najpierw prowadzi nas w jednym kierunku, później nagle w kierunku odwrotnym. Nie udało mu się w roli pianisty ani dyrygenta. Porażką są jego niektóre kompozycje, a nawet próba samobójcza. W nim samym, jak i w jego muzyce można dostrzec pewną bezbronność, która mnie osobiście dotyka. Jest on doskonałym przypadkiem do badań psychologicznych, jednak w jego osiągnięciach jest wiele piękna - mówi Anderszewski.

Nowy recital to zestaw trzech rzadziej wykonywanych utworów fortepianowych tego kompozytora, w tym jego ostatni ukończony utwór.