Marái jest autorem odkrywanym w Polsce dość późno. Od samobójczej śmierci jednego z największych węgierskich pisarzy XX wieku minęło już niemal 20 lat, a my nadal nie doczekaliśmy się wydania choćby czwartej części jego dzieł. Trudno jednak się temu dziwić - twórczość Maráia jest tak obszerna, że niemal niemożliwa do ogarnięcia. Za życia opublikował aż 62 książki, w tym prozę, eseistykę, poezję i dramaty. Na Węgrzech pojawiło się też kilka kolejnych pozycji odkrytych w przepastnym kufrze autora „Wyznań patrycjusza”.

Reklama

"Pierwsza miłość” wydano w oryginale niemal 80 lat temu. Pisarz mógł się już pochwalić dorobkiem, na który składało się sześć pozycji. Czy za tak wielką produktywnością może również iść jakość? - mógłby zapytać czytelnik z niedowierzaniem. A i owszem. Dowodem na to są nie tylko popularne u nas "Dzienniki” czy powieść "Żar”, ale i również "Pierwsza miłość”, napisana z pozycji starszego, przeszło 50-letniego mężczyzny.

Ubrana w formę pamiętnika, mogłaby bez trudu uchodzić za oryginalne zapiski pisarza - czasem trudno uwierzyć, że jej autor był niemal dwukrotnie młodszy od stworzonego przez siebie bohatera. Jakby tego było mało, w roku, w którym rozgrywa się akcja "Pierwszej miłości”, Marái miał zaledwie lat 12, mimo to przedstawia ówczesny świat tak, jakby sam bacznie obserwował ostatnie chwile istnienia C.K. monarchii. Jakby w tych - dziś już zamierzchłych - czasach, to on, a nie tylko wymyślony bohater nieudolnie zmagał się z problemem starzenia, wiary i własnej egzystencji.

Gaspar zwany przez uczniów Morsem pracuje jako nauczyciel łaciny w prowincjonalnym gimnazjum. To dobry, choć nieco pedantyczny i zramolały pedagog. Poczciwy i ufający innym człowiek. Po kimś takim trudno spodziewać się miłości do nastoletniej uczennicy. O ile jednak czytelnik jest jeszcze w stanie uwierzyć w to uczucie, to sam Gaspar nie zamierza się do niego przyznawać. Ani razu na kartach swojego pamiętnika nie wspomina o afekcie, którym obdarzył niezbyt zresztą urodziwą Margit. Czytelnikowi przychodzi śledzić dziwną, jednostronną rywalizację o względy dziewczyny - zarówno jeden z uczniów, jak i sama Margit, do końca pozostają nieświadomi tego, że nauczyciel łaciny usycha z miłości.

Reklama

Powieść Maráia jest historią wyparcia z własnej świadomości uczucia, które nie mieści się w ramach społecznych norm. Ale również czymś więcej - z głównego wątku wyrasta przenikliwa opowieść o ludzkim dążeniu do samodestrukcji. Temat, do którego pisarz miał wiele razy powracać, a w końcu doświadczyć go również na własnej skórze.

Pierwsza miłość

Sandor Marái, przeł. Feliks Netz, Czytelnik 2007