Reżyser, Bryan Singer, do ostatniej chwili robił wszystko, aby doprowadzić swoje dzieło do perfekcji. Premiera filmu wielokrotnie była przekładana tak, by reżeser miał czas na dopracowanie go i dokręcenie dodatkowych scen.

Starania nie przyniosły jednak wymarzonych efektów. Recenzenci w większości nisko ocenili "Walkirię". Skrytykowano przede wszystkim Toma Cruisa, grającego w filmie główną rolę.

Reklama

"Cruise jest zbyt współczesny i zbyt amerykański do tej roli" – napisał "New York Times". Dobitniej podobny pogląd wyraziła recenzentka z agencji Associated Press. "Był niepokojąco kiepski. Jego status gwiazdy przyćmił jego filmową rolę" – czytamy w recenzji.

Przychylniej o roli Cruise'a napisał "Washington Post" i "Los Angeles Times", który uznał, że aktor poradził sobie z zagraniem charyzmatycznej postaci.

Głosy krytyków nie zaszkodziły jednak kasowemu sukcesowi filmu. Od świąt prodkcja zdążyła zarobić już 30 mln dolarów.

Reklama

Superprodukcja, której budżet wyniósł 90 mln dolarów, to historia nieudanego zamachu na Adolfa Hitlera 20 lipca 1944. Organizaotrem zamachu był pułkownik Klaus von Stauffenberg, w którego postać wcielił się Cruise. Udział aktora w filmie od początku wzbudzał kontrowersje. Przeciwko obsadzenia Cruise'a w roli Stauffenberga prostestował początkowo rząd niemiecki, mając zatrzeżenia do przynależności aktora do nielegalnego w Niemczech kościoła scjentologicznego.