Cezary Polak: Jak to się stało, że Bill Gates postanowił współfinansować modernizacje polskich bibliotek w małych ośrodkach?
Jerzy Koźmiński: Fundacja Billa i Melindy Gatesów, największa w świecie pozarządowa instytucja grantodawcza, od kilku lat prowadzi na terenie około dziesięciu krajów program pod nazwą „Global Libraries”, którego celem jest nieodpłatne udostępnienie komputerów i Internetu jak najszerszym grupom ludności poprzez sieć bibliotek publicznych. Program ma służyć wzmacnianiu szans rozwojowych na drodze pomniejszania i eliminacji zjawiska wykluczenia cyfrowego. W każdym z krajów przedsięwzięcie to odpowiada miejscowym potrzebom i realiom, posiada swoją specyfike i najczęściej jest realizowane we współpracy Fundacji Billa i Melindy Gatesów z instytucjami rządowymi. W przypadku Polski partnerem Fundacji Gatesów zostala Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności. Nastąpiło to przed dwoma laty, a było poprzedzone blisko rocznym okresem naszych rozmów – Fundacja Gatesów analizowała wówczas, czy Polska powinna być włączona w „Global Libraries”, a jeśli tak, to kto mógłby być ich partnerem. My zaś zachęcaliśmy najbogatszą fundację do zaangażowania w Polskę, przedstawiając zarazem wizję programową naszej ewentualnej współpracy. Ostatecznie Fundacja Billa i Melindy Gatesów zawarła z nami porozumienia, w wyniku których zobowiązała się wnieść w sumie 30 milionów dolarów w przedsięwzięcie, które rozpoczęliśmy w kwietniu ubiegłego roku pod nazwą „Program Rozwoju Bibliotek”. Dla szczegółowego zaplanowania i przeprowadzenia Programu przed dwoma laty utworzyliśmy Fundację Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego. Obecnie FRSI realizuje zakrojoną na szeroką skalę operację, której adresatami będzie docelowo około 3300 placówek bibliotecznych na terenach wiejskich i w małych miastach. Program Rozwoju Bibliotek jest prowadzony równolegle do zainicjowanego przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego programu „Biblioteka plus”, którego realizatorem jest Instytut Książki.

Reklama



Co oprócz braku funduszy jest największą bolączką wiejskich i małomiasteczkowych książnic?
Środki finansowe są bardzo istotne, bo przecież od ich wielkości zależy stan infrastruktury lokalnej biblioteki, jej wyposażenie, księgozbiór, system informatyczny, płace czy możliwość organizowania dodatkowych zajęć. A o wielkości tych srodkow głównie decyduje władza lokalna. Chodzi więc o to, aby w swoim planowaniu budżetowym władza widziała bibliotekę jako społecznie ważne miejsce. A także, aby tworzyła jak najlepszy klimat wokół biblioteki i jej spraw. Do tego powinny przyczyniać się również inne miejscowe instytucje, organizacje i grupy obywateli – dzięki temu wzrośnie zainteresowanie biblioteką wśród całej lokalnej społeczności. Ponadto współczesna biblioteka potrzebuje stałych kontaktów z innymi placówkami tego typu, także z instytucjami na szczeblu regionalnym i centralnym - w celu wymiany doświadczeń, wzajemnej inspiracji, sięgania do najlepszych rozwiązań. Program Rozwoju Bibliotek ma również stwarzać ku temu możliwości, między innymi poprzez portal łączący wszystkie placówki biblioteczne objęte Programem.

A jak powinna wyglądać idealna biblioteka w małym mieście Anno Domini 2010?
Celem Programu Rozwoju Bibliotek jest pomaganie placówkom bibliotecznym w małych miejscowościach w przekształcaniu ich w wielofunkcyjne ośrodki informacji, edukacji, kultury i aktywności obywatelskiej. To ambitne, ale realistyczne założenia. Mają one być spełnione poprzez cztery kategorie działań. Po pierwsze, poprzez dostarczenie bibliotekom sprzętu komputerowego i oprogramowania oraz zapewnienie im dostępu do Internetu. Telekomunikacja Polska zadeklarowała, że uczestniczące w Programie biblioteki zostaną nieodpłatnie podłączone do sieci (przy czym oferta TP jest szersza; dotyczy wszystkich bibliotek w kraju). Po drugie, poprzez cykl szkoleń i warsztatów dla bibliotekarzy – mają one na celu zarówno ułatwienie pracownikom bibliotek sprawne poruszanie się w obszarze technologii informacyjno-telekomunikacyjnych, jak i lepsze planowanie i organizowanie własnej pracy, tak aby biblioteka stała się miejscem atrakcyjnym. Po trzecie, poprzez akcje informacyjno-promocyjne skierowane do obecnych i potencjalnych użytkowników bibliotek, mające ukazać im wielkie możliwości i korzyści, jakie stworzy zmodernizowana biblioteka. Po czwarte, poprzez wzmocnienie całego systemu bibliotecznego w Polsce; zadanie to jest realizowane w ścisłej współpracy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Biblioteką Narodową, bibliotekami wojewódzkimi oraz Stowarzyszeniem Bibliotekarzy Polskich.

Reklama



Jednym z głównych założeń Programu Rozwoju Bibliotek jest wzmocnienie prestiżu zawodowego i środowiskowego bibliotekarzy. W jaki sposób chcecie to państwo zrealizować? Czy prestiż zawodu bibliotekarza tak bardzo się obniżył?
Jesteśmy przekonani, że realizacja każdego z czterech zasygnalizowanych powyżej działań przyczyni się do wyraźnego wzmocnienia prestiżu bibliotekarzy. Z jednej strony ich umiejętności i kompetencje ulegną poszerzeniu, z drugiej zaś - przekształcona w nowoczesny ośrodek placówka biblioteczna także będzie budować pozycję jej gospodarzy: przewodników po świecie informacji i wiedzy, a zarazem animatorów aktywności społecznej. Sprzyjać temu będzie również otoczenie - w wielu miejscowościach, które są już uczestnikami Programu Rozwoju Bibliotek, powstają obecnie lokalne koalicje na rzecz modernizacji bibliotek. W ich skład wchodzą przedstawiciele samorządu, organizacji pozarządowych oraz innych instytucji. Wierzymy, że taka aktywność wzmocni pozycję bibliotekarzy. Przyczyni się do tego również udział bibliotekarzy w szerszej sieci współpracujących ze sobą placówek oraz możliwość uzyskania wsparcia ze strony innych instytucji. Mówiąc o wzmacnianiu prestiżu zawodu bibliotekarza warto zauważyć, że punkt wyjścia jest dobry; prowadzone przed dwoma laty przez FRSI badania wykazały, że bibliotekarze cieszą się w lokalnych społecznościach sympatią i zaufaniem, i że mają wielki potencjał w budowaniu swojej społecznej roli. W ostatnich miesiącach sprzyjają temu media, które zwracają coraz większą uwagę na biblioteki, zwłaszcza w małych miejscowościach; sądzimy, że to bardzo pomocne zainteresowanie zostało pobudzone również dzięki takim inicjatywom jak Program Rozwoju Bibliotek czy Biblioteka plus.



Polsko–Amerykańska Fundacja Wolności obchodzi w tym roku dziesięciolecie istnienia. Jakie przedsięwzięcia planujecie Państwo w nadchodzącej dekadzie?
Fundacja, której założycielem był Polsko-Amerykański Fundusz Przedsiębiorczości, została utworzona z podwójną intencją. Po pierwsze, aby wspierać polskie przemiany zapoczątkowane w 1989 roku, a po drugie, aby dzielić się doświadczeniami Polski w zakresie transformacji z innymi krajami. Oczywiście, tak ogólnie zdefiniowane cele musiały ulec konkretyzacji. Postanowiliśmy więc, że w naszych działaniach na terenie kraju będziemy koncentrować się na tych społecznościach i grupach, które wymagają szczególnego wsparcia w okresie transformacji, zwłaszcza na terenach wiejskich i w małych miastach. Stąd też obecnie w działaniach krajowych Fundacji wyraźnie dominują dwa motywy: równania szans edukacyjnych, w połączeniu z unowocześnianiem oświaty oraz pobudzania i umacniania inicjatyw służących rozwojowi lokalnych społeczności, głównie poprzez budowę kapitału społecznego. Kierujemy się bowiem przekonaniem, że od jakości edukacji oraz łatwego do niej dostępu, a także od poziomu kapitału społecznego w ogromnej mierze zależą perspektywy rozwojowe kraju. Przy takim założeniu w kolejnym dziesięcioleciu chcielibyśmy przede wszystkim skutecznie kontynuować najważniejsze z naszych przedsięwzięć rozpoczętych w pierwszej dekadzie. Większość z nich ma przecież charakter długofalowy, a Fundacja jest nastawiona na długi marsz. W tym kontekście Program Rozwoju Bibliotek jest dla nas bardzo istotny, stanowi bowiem ważne zadanie modernizacyjne, o dalekosiężnych skutkach. Będą się one przeplatały i wzajemnie wzmacniały z efektami innych naszych programów, co odpowiada generalnej zasadzie, jaką kierujemy się w fundacyjnej pracy: maksymalizacji oddziaływania programowego poprzez synergię podejmowanych przedsięwzięć. Jednocześnie pozostaniemy otwarci i elastyczni, reagując na nowe potrzeby i inicjatywy. Na przykład teraz włączyliśmy się, na miarę naszych możliwości, w usuwanie skutków powodzi. W ramach jednej z akcji, jaką prowadzimy wspólnie z FRSI oraz Centrum Edukacji Obywatelskiej, chcemy pomóc poszkodowanym szkołom i bibliotekom. Inna zaś akcja, rozpoczęta wraz z Akademią Rozwoju Filantropii w Polsce, jest skierowana do lokalnych organizacji pozarządowych, które zostały dotknięte powodzią. Mówiąc o przyszłości, istotne są nie tylko nasze cele programowe, ale i metoda działania, która polega na ścisłej współpracy Fundacji z polskimi organizacjami pozarządowymi. Dzięki tej współpracy możemy lepiej rozeznawać potrzeby społeczne, projektować odpowiednie przedsięwzięcia, a także skuteczniej je realizować. Za to wszystko jesteśmy naszym partnerom ogromnie wdzięczni – i liczymy na ciąg dalszy w kolejnej dekadzie.