Dygat napisała dotąd dwie książki: autobiograficzno-wspomnieniowe "Rozstania" oraz powieść "Biedna pani Morris", której akcja rozgrywa się na współczesnym Manhatanie. Najnowsza, "Kupić dym, sprzedać mgłę" wiąże się w jakimś stopniu z każdą z poprzednich. Z pierwszą ze względu na temat: skomplikowane relacje rodzinne, tym razem potraktowane jako fikcja literacka, niekiedy bardzo przypominają te opowiedziane w "Rozstaniach". Z drugą z kolei ze względu na przynajmniej częściowe umiejscowienie akcji w Nowym Jorku, łączenie spójnej retrospekcji z chaotyczną teraźniejszością i coś, co można nazwać kobiecą perspektywą postrzegania powieściowej rzeczywistości, bo mężczyźni w obu powieściach odgrywają rolę raczej drugoplanową.

Reklama

Mamy więc trzy kobiety - przedstawicielki trzech pokoleń: Dunię, jej córkę Julię i wnuczkę Honoratę. Historia Duni jest najbardziej konkretna i szczegółowa. By ją poznać, przenosimy się do przedwojennego Lwowa. Przyglądamy się losom młodej aktorki, która stopniowo stara się wspinać po szczeblach kariery, ale przede wszystkim wikła w rozmaite, zawsze nieszczęśliwe relacje z mężczyznami. Ta część książki ma sporo sympatycznego i dobrze oddanego przedwojennego klimatu, stanowi też zamkniętą, odrębną całość.

Szkoda, że później opowieść zaczyna się rwać. Poznając dwie młodsze bohaterki, dostajemy raczej skrawki wspomnień, strzępy informacji. Historia Julii podawana jest w pierwszej osobie, głos Honoraty słyszymy tylko w jej dialogach, głównie z matką. Nie bez powodu Dunia w tej trójce będzie postacią uprzywilejowaną, bo od niej wszystko się zaczyna. Jej samotność, frustracje, poczucie niespełnienia zaciążą trwale na dalszych pokoleniach. Julia, która nie zazna ciepła w relacjach z rodzicami, nie będzie potrafiła go stworzyć wobec własnej córki. Więzi rodzinne okazują się tu rodzajem łańcucha, w którym jedno wadliwe ogniwo nieodwracalnie naznacza następne. Żadnej z kobiet nie udają się związki z mężczyznami, brak poczucia bezpieczeństwa we własnym domu nie pozwala stworzyć szczęśliwej rodziny.

Pomysł dobry, ale realizacja mogłaby być lepsza. Główny zarzut pod adresem książki Magdy Dygat jest taki, że historia się rozłazi, brakuje jej konsystencji. Sprawnie napisana i wciągająca w pierwszej części, w drugiej traci parę, staje się przegadana, zamieniając się w irytujący dialog histerycznej córki z niepozbieraną życiowo matką. Za potokiem słów i powierzchownymi gestami niewiele kryje się psychologii, a szkoda. Z dwóch powieści Magdy Dygat zdecydowanie wolę "Biedną panią Morris". Był tam i klimat, i napięcie, i ciekawa bohaterka o zagadkowej przeszłości. Tu bohaterkom brakuje momentami i krwi, i kości.

"Kupić dym, sprzedać mgłę"
Magda Dygat, Wydawnictwo Literackie 2007




Reklama