Wybitna aktorka czy przeciętnie uzdolniona ślicznotka? Utalentowana wokalistka czy erotycznie szepcząca dyletantka? Kochająca żona pisarza Stanisława Dygata czy kokietka i karierowiczka? O Jędrusik wypowiedziano niemal wszystkie możliwe przeciwstawne sądy, a jej postać do dziś wywołuje zrodzone w latach 60. kontrowersje. Książka Dariusza Michalskiego, który powoli wyrasta na etatowego biografa gwiazd polskiej rozrywki (ma już na koncie książki o Wojciechu Młynarskim, Alinie Janowskiej, Jerzym Wasowskim i Czesławie Niemenie), jest kopalnią faktów z życia aktorki, lecz brakuje w niej próby bardziej syntetycznego spojrzenia na jej legendę.
Wielkie, mocno umalowane oczy spoglądające spod grzywki, zmysłowo rozchylone usta podkreślone konturówką i ten głos – lekko zachrypnięty, senny, erotyczny. Taki obraz Kaliny śpiewającej liryczne piosenki w Kabarecie Starszych Panów albo kreującej postaci seksownych kociaków wrył się w naszą zbiorową pamięć, czyniąc z niej na zawszę ikonę – polską Marilyn Monroe.
Niezliczone anegdoty na jej temat utrwalają obraz osoby ekscentrycznej, kapryśnej i stale pogrążonej w romansach. W latach 60., u szczytu sławy i popularności, bywała publicznie opluwana za niemoralne prowadzenie się przez ludzi, którzy nie odróżniali ekranowego wizerunku od rzeczywistości, ponoć naraziła się też samej Zofii Gomułkowej, co miało być powodem telewizyjnego embarga. A przecież ta wciąż wywołująca kontrowersje aktorka w kinie niemal nie grywała głównych ról, nigdy nie obnażyła nic poza ramionami i dekoltem, a jej osobliwe (bo niewymagające wzajemnej wierności) małżeństwo z Dygatem trwało ponad 20 lat, aż do śmierci pisarza.



Reklama
Dariusz Michalski przypomina ponadto o solidnym wykształceniu aktorki – nie tylko zawodowym (ukończyła krakowską PWST), lecz także wyniesionym z rodzinnego domu córki Henryka Jędrusika, przedwojennego senatora i wybitnego pedagoga. Pieczołowicie kataloguje wszystkie jej role teatralne, telewizyjne, kinowe i estradowe, poddając je drobiazgowej analizie.
Reklama
Z dokumentalną pasją gromadzi dziesiątki opinii i wspomnień przyjaciół, ludzi mających z Kaliną styczność zawodową, a także bliskiej rodziny, której głosy były nieobecne w poprzedniej biografii artystki – "Muzykalności na życie" Piotra Gacka. Wypowiedzi bliskich stanowią emocjonalną przeciwwagę dla obrazu Kaliny utrwalonego przez oskarżycielską książkę jej pasierbicy Magdaleny Dygat-Dudzińskiej – pisząc "Rozstania", córka Stanisława Dygata przyczyniła się w znacznym stopniu do stworzenia czarnej legendy Jędrusik.
Brakowało takiej solidnej, rzetelnie rozdzielającej fakty od mitów książki. Jeśli można jej coś zarzucić, to brak literackiego temperamentu: ta licząca ponad 600 stron książka jest dosyć nudna, co w kontekście opisywanej postaci – "symbolu seksu połączonego z dowcipem", jak powiedziała o niej kiedyś Agnieszka Osiecka – zakrawa na absurd.
Niestety, smakowite anegdoty roztapiają się w masie pieczołowicie zebranych faktów i świadectw, zaś najciekawsze ze zgromadzonych źródeł – operująca soczystym skrótem prywatna korespondencja Kaliny i Stasia – są zbyt rzadko cytowane. Ponadto w niemal dwie dekady po śmierci Kaliny Jędrusik chciałoby się przeczytać jakąś bardziej syntetyczną próbę przedstawienia jej kulturowego fenomenu, poczynioną z innych pozycji niż prosta biografistyka.
KALINA JĘDRUSIK | Dariusz Michalski | Iskry 2010 | 69 PLN