"Bolesław Prus - artysta, myśliciel, świadek, krytyk i współtwórca swej epoki (z perspektywy stu lat po jego śmierci)" - taki tytuł nosi rozpoczęta w środę w Warszawie dwudniowa sesja naukowa, która zgromadziła znawców twórczości autora "Lalki" z całego kraju.

Reklama

Sesja zorganizowana dla uczczenia setnej rocznicy śmierci Bolesława Prusa, która minęła 19 maja, odbywa się w warszawskiej Bibliotece Narodowej. Z wygłoszonych pierwszego dnia sesji referatów wyłania się obraz Bolesława Prusa jako pisarza, który przedstawił Polskę w okresie wielkich i gwałtownych przemian cywilizacyjnych i który w tym sensie pozostaje pisarzem aktualnym także w 100 lat po swojej śmierci, kiedy tempo zmian rzeczywistości stało się jeszcze większe.

Epoka Prusa to czas wielkich wynalazków, maszyn parowych, kolei, uprzemysłowienia, racjonalizmu. Powszechna była wiara, że nauka wkrótce rozwiąże wszystkie problemy człowieka, że rozum i racjonalne myślenie są drogą do uporządkowania świata. Jednocześnie jednak, jak mówiła Edyta Jarosz-Mackiewicz, był to czas ogromnej popularności spirytyzmu. W Warszawie czasów Prusa kwitł "biznes mediumiczny", który Prus uwiecznił w swoich powieściach - "Lalce" i "Emancypantkach".

"Wytwarzano i sprzedawano rozmaite rekwizyty używane podczas seansów: specjalne stoliki, ekrany fosforyzujące, którymi oświetlały się zjawy i inne rekwizyty, które stanowiły oprawę seansów. Seanse odbywały się z reguły w zaciemnionym pomieszczeniu, wokół drewnianego, przeważnie okrągłego stołu, wieczorem lub w nocy, przy świecach, co miało ułatwić materializacje duchów. Między nadprzyrodzonymi talentami mediów miały się znajdować lewitacja, wytwarzanie widm, fotografowanie myśli polegające na wytwarzaniu na materiale światłoczułym obrazów będących wyobrażeń mediów" - mówiła badaczka.

"Prus uwiecznił w swoich powieściach tę modę na spirytyzm. W czasach Prusa uczestniczenie w seansach wywoływania duchów nie stało w sprzeczności z racjonalizmem. Najwybitniejszym ówczesnym badaczem hipnozy, magnetyzmu i mediów był Julian Ochorowicz, filozof, psycholog, poeta, wynalazca w dziedzinie elektroakustyki i telefonii. Był zaprzyjaźniony z Bolesławem Prusem, który uwiecznił go w +Lalce+ jako inżyniera wynalazcę Juliana Ochockiego" - dodała Edyta Jarosz-Mackiewicz.

Wojciech Tomasik zauważył, że w powieści Julian Ochocki jest z jednej strony badaczem zjawisk nadprzyrodzonych, ale zarazem racjonalistą, gruntownie wykształconym człowiekiem nauki, wynalazcą marzącym o skonstruowaniu machiny latającej, która - inaczej niż balon - miałaby być aparatem cięższym od powietrza. Ochocki reprezentuje w "Lalce" zwolenników XIX-wiecznej utopii, że nowe wynalazki epoki szybkiego postępu technicznego w sposób skokowy polepszają poziom życia ludzi.

Sam Prus - z jednej strony zdeklarowany racjonalista, zwolennik i propagator postępu - jako autor "Lalki" jawi się wręcz jako fatalista. "Warto podkreślić, że +Lalka+ jest jedną z pierwszych w literaturze polskiej powieści, w której przypadek jest tak wyeksponowany jako siła sprawcza akcji. Przypadek określa losy głównego bohatera - za jego przyczyną Wokulski spotyka w teatrze Izabelę Łęcką i fakt ten nieodwołalnie zmienia jego życie. Spotkanie tych dwojga można określić jako los Wokulskiego, jego fatum lub przekleństwo. Pisarz daje czytelnikowi perspektywę, z której może wnioskować, że to nie my decydujemy o naszych wyborach, losie i przeznaczeniu" - mówiła Anna Janicka.

Reklama

"Bohater Lalki - po latach podziwiany przez historyków literatury jako kreacja rewelacyjnie dojrzała i imponująco nowoczesna - został przez większość pozytywistycznych krytyków uznany za postać nieudaną, wręcz urągającą wymogom prawdopodobieństwa. Przypominał im figurę zlepioną z kiepsko przystających do siebie kawałków: miał być w intencji autora człowiekiem mądrym, energicznym i przenikliwym, a okazał się niedołęgą i mazgajem, dającym się wodzić za nos kobiecie, która go lekceważy. Prus na zarzut braku spójności charakteru Wokulskiego odpowiadał stanowczo, że jego bohater jest +typem bardzo złożonym, jako człowiek epoki przejściowej, że wychowywał się w epoce czasu, który zaczął się poezją, a skończył nauką, zaczął się ubóstwieniem kobiety, a skończył wyrozumowaną prostytucją, zaczął się rycerskością, a skończył kapitalizmem+" - mówił Jan Tomkowski.

Naukowiec przedstawił podobieństwa w konstrukcji postaci pomiędzy bohaterem "Lalki", a Don Kichotem Cervantesa. Don Kichot żyje w świecie ideałów, zakochuje się w zwykłej dziewczynie, którą zaczyna uważać za piękną księżniczkę Dulcyneę z Toboso i wyrusza by dokonać bohaterskich czynów i zasłużyć na jej rękę. Wokulski, aby zdobyć podobnie idealizowaną Izabelę Łęcką zmienia klasę społeczną, zdobywając majątek. Zarówno Don Kichot jak i Wokulski są w pewnym sensie ofiarami idealistycznego podejścia do literatury - pierwszy romansów rycerskich, drugi - dzieł polskiego romantyzmu.

Dwudniowa sesja "Bolesław Prus - artysta, myśliciel, świadek, krytyk i współtwórca swej epoki (z perspektywy stu lat po jego śmierci) " zgromadziła znawców i badaczy twórczości wielkiego pisarza z całego kraju, którzy próbują spojrzeć na utwory Prusa z perspektywy współczesności.

W czwartek, drugiego dnia sesji Anna Nasiłowska odpowie na pytanie czy "Emancypantki" są powieścią feministyczną, Magdalena Rudkowska mówić będzie o śladach Rosjan w twórczości Prusa, Jakub Malik przypomni okoliczności pogrzebu autora "Lalki", który przemienił się w wielką manifestację warszawiaków, Jerzy Snopek opowie o sympatii pisarza wobec rowerów i cyklistów, a Wiesław Sonczyk przedstawi koncepcje dziennikarstwa wg Prusa.

Organizatorami sesji są Warszawska Wyższa Szkoła Humanistyczna im. Bolesława Prusa, Instytut Badań Literackich PAN oraz Biblioteka Narodowa. (PAP)

aszw/ ls/