"Zielenina na talerzu" nie jest również „opracowaniem zdrowotno-dietetycznym”. Wstęp, w którym blogerka wykłada podstawowe zalety diety roślinnej zajmuje jedynie dwie strony, po których mamy istne wegetariańskie dolce vita w postaci przepisów kulinarnych, o których więcej za chwilę.

Reklama

„Zielenina na talerzu” to zatem – tylko i aż – przelana na papier miłość do zdrowego jedzenia w oparciu o składniki pochodzenia roślinnego, w przeważającej mierze rodzimej produkcji. Oraz – co autorka podkreśla – występujące sezonowo.

Prawidłowe komponowanie wegetariańskich posiłków nie jest trudne. Wystarczy wcielić w życie kilka prostych zasad, aby jeść smacznie i zdrowo - przekonuje nas blogerka. Z grubsza wiemy, o co chodzi – potrawy słodźmy jak najrzadziej, wybierajmy pełne ziarno, białko czerpmy ze strączkowych, oleje kupujmy tłoczone na zimno, smażmy jak najrzadziej. Kilka prostych zasad – bez popadania w szaleństwo.

Zasadniczą część książki stanowią przepisy podzielona na pory roku, a następnie posiłki – śniadania, obiady, kolacje i desery. Mamy zatem: granolę z jogurtem i truskawkami (wiosna, śniadania), pęczotto (rodzimy pęczak zamiast ryżu) z botwinką i fetą (wiosna, obiady), razowe jagodzianki (lato, śniadania), czekoladowe ciasto gryczane z wiśniami (lato, desery), jabłka nadziewane soczewicą i kaszą gryczaną (jesień, obiady), pieczone ziemniaki z pesto z jarmużu (jesień, kolacje), pasta z pietruszki i masła orzechowego (zima, śniadania) czy muffinki z gruszkami i suszonymi daktylami (zima, desery), które pełnoziarniste i bezcukrowe stanowią całkiem zdrowy deser. Nic tylko jeść!

Reklama
"Zielenina na talerzu. Wegetariańsko – sezonowo – lokalnie" Magdaleny Cielengi-Wiaterek
Wydawnictwo Druga Strona