Baricco, pisarz średniego pokolenia, polskim czytelnikom znany jest już z siedmiu książek, a fanom francuskiej grupy Air z dwupłytowego albumu, na którym mistrzowie subtelnego elektro-popu uzupełnili podkładami muzycznymi czytaną przez niego prozę. W "Tej historii", postmodernistycznej powieści w konwencji retro, Włoch swobodnie łączy awangardowe techniki z tradycyjnymi wartościami literackimi. Częste zmiany perspektyw narracyjnych, podkreślanie fikcyjnego charakteru opowieści, gra konwencjami, dywagacje o chaosie i porządku - wszystko to nie przeszkodziło mu zbudować spójnego i doskonale zakorzenionego w historycznych realiach świata, pełnego żywych bohaterów, znakomicie spuentowanych anegdot, dających do myślenia metafor i ciekawych dygresji.

Reklama

Ultima Parriego - głównego bohatera, będącego mniej więcej rówieśnikiem minionego wieku -poznajemy w kilku odsłonach. Dzieciństwo upłynęło mu w warsztacie samochodowym ojca, pasjonata automobilizmu, który sprzedał stado krów, by założyć "garage" na głębokiej włoskiej prowincji, gdzie samochody widywano wówczas mniej więcej raz w roku. W młodości walczył pod Caporetto, w jednej z najbardziej absurdalnych kampanii I wojny światowej: kilkuset żołnierzy pruskich i austriackich wzięło tam do niewoli 300-tysięczną armię włoską. Później wyemigrował do Stanów i zajął się obwoźnym handlem pianinami Steinway’a, do których firma dodawała wówczas- w obawie przed konkurencją ze strony mechanicznych pianoli- darmowe lekcje gry. W dojrzałym wieku Ultimo powrócił na Stary Kontynent, aby zrealizować marzenie swojego życia- zbudować idealny tor wyścigowy, będący abstrakcyjnym ucieleśnieniem ładu, którego zawsze brakowało mu w świecie.

Jeśli zgodzimy się, że literatura postmodernistyczna, z jej podejrzliwym stosunkiem do języka jest świadectwem przekonania o pewnym rozluźnieniu związków między słowem a rzeczywistością, to wybór pierwszej połowy ubiegłego stulecia na czas akcji "Tej historii" wypada zinterpretować jako poszukiwanie początków tego procesu. Obecnie przywykliśmy już do tego, że świat wymyka nam się z rąk, pędząc naprzód, poganiany rosnącą mocą mikroprocesorów, wielkością ekranów telewizyjnych i przepustowością łączy internetowych. Poczucie obcości wobec otoczenia i nas samych stało się już czymś na tyle powszednim, że nieomal przestaliśmy je dostrzegać. Baricco przypomina czasy i sytuacje, w których rodziło ono jeszcze autentyczne zdumienie, bo gwałtownie zmieniły się przyzwyczajenia utrwalone od stuleci: automobil zastąpił bryczkę, wojna prowadzona w okopach wyparła starcia stojących naprzeciwko siebie armii, a muzyka odtwarzana mechanicznie wydawała zagrażać tradycyjnym instrumentom. Najciekawsze, że ta erudycyjna powieść, na której mogą sobie połamać zęby wprawni poszukiwacze literackich odniesień, to zarazem proza wciągająca, przystępna i pełna humoru, która nie zniechęci poszukiwaczy barwnych opowieści.

"Ta historia" (Questa storia), Alessandro Baricco, przeł. Halina Kralowa, Czytelnik 2007