Plan budowy w Gdańsku Muzeum II Wojny Światowej ogłosił we wrześniu 2008 r. rząd Donalda Tuska. Działkę pod budowę placówki podarowało miasto Gdańsk. Zamiar utworzenia Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 wiceminister kultury Jarosław Sellin ogłosił w grudniu ub.r. Wyjaśnił wówczas, że była to jedna z pierwszych decyzji obecnego ministra kultury. W połowie kwietnia br. resort zapowiedział, że nosi się z zamiarem połączenia powstającego Muzeum II Wojny Światowej z powołanym przez siebie w grudniu ub.r. Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku.

Reklama

1 grudnia 2016 r. zostanie utworzona państwowa instytucja kultury - Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, która powstanie w wyniku połączenia Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku oraz Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 - poinformowało we wtorek na swojej stronie MKiDN. Resort tłumaczy, że celem tej zmiany jest optymalne wykorzystanie potencjału placówek o zbliżonym profilu działalności zlokalizowanych w Gdańsku, przy optymalizacji wydatkowania środków finansowych pochodzących z budżetu państwa.

Funkcję Pełnomocnika Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w związku z planem połączenia placówek powierzono prof. Zbigniewowi Wawrowi.

Jak poinformowano komunikacie, przedmiotem działania Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, tworzonego w wyniku połączenia dwóch placówek, będzie gromadzenie, ochrona oraz ekspozycja zabytków i zbiorów oraz materiałów dokumentacyjnych, dotyczących historii II wojny światowej, gromadzenie zbiorów i upowszechnianie wiedzy z zakresu dziejów Wojny Obronnej Polski w 1939 r. jako początku światowego konfliktu, ochrona, utrzymanie i rewitalizacja zespołu obiektów architektury militarnej na terenie placówki Westerplatte, prowadzenie działalności wystawienniczej, edukacyjnej, naukowej, wydawniczej oraz kulturalnej.

Reklama
Reklama

MKiDN poinformowało też, że z dniem połączenia osoby zatrudnione w łączonych instytucjach kultury staną się pracownikami Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku i zachowają uprawnienia wynikające ze stosunku pracy.

Otwarcie Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku (kilkukrotnie przesuwane) planowano na początek 2017 r. Założeniem powstającej wystawy głównej muzeum było pokazanie obrazu tego konfliktu wojennego i jego konsekwencji zarówno w kontekście politycznym, jak i losów pojedynczych ludzi, Polaków, ale też innych narodów.

O ekspozycji przygotowywanej przez dyrekcję MIIWŚ wicepremier i minister kultury Piotr Gliński wypowiadał się m.in. w maju. Obecne kierownictwo zdaje się planować uniwersalistyczną opowieść o dziejach tego konfliktu i zaangażowanych weń narodów. Zamiast skoncentrować się na polskiej narracji tego zdarzenia. (...) To polski punkt widzenia powinien być prezentowany w tym muzeum, tak jak brytyjski punkt widzenia jest prezentowany w Imperial War Muzeum w Wielkiej Brytanii - podkreślał Gliński.

Dyrektor Muzeum II Wojny Światowej prof. Paweł Machcewicz na początku maja w rozmowie z PAP zwrócił uwagę na to, że połączenie tych dwóch instytucji - jednej realnie istniejącej i drugiej - de facto nieistniejącej, prowadzi w sposób automatyczny do przerwania kadencji dyrektora. Formalnie powstaje nowa instytucja kultury, a ja automatycznie tracę swoje stanowisko. Chciałbym postawić pytanie, czy od początku nie o to właśnie chodziło? - powiedział PAP Machcewicz. Umowa zawarta z Machcewiczem obowiązuje do końca 2019 roku.

Po ogłoszeniu planów resortu, z apelem o powstrzymanie się od połączenia dwóch gdańskich muzeów wystąpiły do ministra kultury m.in. gdańska Rada Miasta, Kolegium Programowe MIIWŚ, Polski Komitet Narodowy Międzynarodowej Rady Muzeów oraz liczni historycy, przedstawiciele środowisk kombatanckich, a także osoby, które przekazały MIIWŚ rodzinne pamiątki.

1 sierpnia dwóch członków Rady Powierniczej MIIWŚ - Tadeusz Filipkowski i Jacek Taylor - zwrócili się do NIK z wnioskiem o kontrolę działalności ministra kultury. We wniosku napisano m.in., że akcja "łączenia" (placówek) spowoduje znaczne szkody, których Minister z pewnością dotychczas nie oszacował. Wystąpi konieczność sporządzenia inwentaryzacji majątku zlokalizowanego w znacznej części na terenie budowy, co doprowadzi do wstrzymania prac. To z kolei spowoduje przestoje w realizacji zawartych kontraktów, kary umowne, oraz następstwa nieterminowego wykorzystania środków programu wieloletniego.