Sąd tym samym anulował decyzję z 2 kwietnia o przedłużeniu aresztu domowego wobec Sieriebriennikowa do 4 lipca. Reżyserowi zakazano opuszczania Moskwy.

Powiedział on agencji, że wkrótce zamierza wrócić do pracy.

Podczas rozpoczętego w listopadzie procesu na ławie oskarżonych oprócz Sieriebriennikowa zasiedli: Jurij Itin - były dyrektor nieistniejącej już grupy teatralnej Siódme Studio, były dyrektor Siódmego Studia Aleksiej Małobrodski oraz Sofia Apfelbaum, była pracownica Ministerstwa Kultury Rosji. Nikt z oskarżonych nie przyznał się do winy.

Reklama

Suma domniemanych defraudacji to łącznie 133 mln rubli (obecnie ok. 2 mln USD) w latach 2011-13, przyznanych na spektakle w ramach projektu popularyzacji sztuki współczesnej Platforma. Ogółem na projekt ministerstwo kultury Rosji skierowało 216 mln rubli (obecnie - prawie 3,3 mln USD).

Oskarżeni twórcy argumentują, że w ciągu trzech lat w ramach projektu Platforma zrealizowano 340 przedsięwzięć i powołano stale działający teatr.

Z Siódmym Studiem związana była także producentka Jekatierina Woronowa, która jeszcze przed rozpoczęciem śledztwa wyjechała z Rosji. Ogłosiła ona list otwarty, w którym wspominała o naruszeniach w księgowości grupy teatralnej kierowanej przez Sieriebriennikowa. Woronowa napisała też, że po zamknięciu Siódmego Studia zniszczyła wiele dokumentów, które mogłyby teraz być dowodem, że środki z budżetu rzeczywiście zostały wydane na projekt Platforma.

Reklama

Sieriebriennikow jest jednym z najbardziej znanych rosyjskich reżyserów filmowych i teatralnych średniego pokolenia. Dyrektorem artystycznym Moskiewskiego Teatru Dramatycznego im. Mikołaja Gogola został w 2012 roku. Teatr zmienił wówczas nazwę na Centrum Gogola (ros. Gogol Centr) i stał się ważnym ośrodkiem życia artystycznego Moskwy. Realizowane tam śmiałe interpretacje utworów klasycznych i baletów awangardowych stały się zmorą dla rosyjskich działaczy religijnych i ministerstwa kultury, które dwa lata temu uznało adaptacje rosyjskich klasyków w Centrum Gogola za "niewłaściwe".