Reklama

Reklama

Reklama
Warszawa

Reklama

Reklama

Fotograf John Vachon - był tu tylko trzy razy. To, co zostawił...

26 maja 2014, 09:15
Specyficzny „klimat” warszawskiego „Dzikiego Zachodu”. Na jednym z podwórek na północny zachód od Pałacu Kultury (prawdopodobnie okolice ulic Łuckiej i Wroniej) spotkało się stare z nowym - furmanki i samochody warszawa. Ten fragment miasta był enklawą „inicjatywy prywatnej”, ulokowały się tam warsztaty samochodowe i ślusarskie. Fot. John Vachon, Biblioteka Kongresu USA
Specyficzny „klimat” warszawskiego „Dzikiego Zachodu”. Na jednym z podwórek na północny zachód od Pałacu Kultury (prawdopodobnie okolice ulic Łuckiej i Wroniej) spotkało się stare z nowym - furmanki i samochody warszawa. Ten fragment miasta był enklawą „inicjatywy prywatnej”, ulokowały się tam warsztaty samochodowe i ślusarskie. Fot. John Vachon, Biblioteka Kongresu USA / Media
John Vachon przyjechał do Polski jedynie trzy razy. Na zdjęciach zrobionych w latach 1946, 1956 i 1963 pokazał dramat narodu, który doświadczył wojny i ogromne osobiste tragedie. Jak sam pisał w listach do żony, widział "ruiny domów bez dachów i większości ścian, a w tych rumowiskach mieszkających ludzi". Powstały zdjęcia unikatowe, jedyne w swoim rodzaju. Wystawę John Vachon "Trzy razy Polska" można oglądać w Domu Spotkań z Historią przy ul. Karowej 20 w Warszawie do 31 sierpnia

Powiązane

Reklama
Reklama

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Zobacz

Reklama

Reklama
Reklama