"Reżyserzy widzieli we mnie częściej komika niż postać tragiczną" - jubilat zwierza się "Gazecie Wyborczej".

Aktor ciepło mówi o swoich kolegach z warszawskiej akademii teatralnej: Zdzisławie Leśniaku, Franciszku Pieczce, Mieczysławie Czechowiczu i Jerzym Dobrowolskim. Także Gustaw Holoubek wiele znaczył w jego życiu. Wymienia też wielu znakomitych aktorów i reżyserów, z którymi miał przyjemność pracować.

Reklama

Ważne jest również dla niego uznanie publiczności. Lubi być rozpoznawany na ulicy.

Potrafi docenić to, co go dotąd spotkało: "Ja mam piękne życie i zawsze wychodziłem bez szwanku z opresji" - podkreśla.