W korytarzu przylegającym do sceny Dramatycznego stanęły leżanki i parawany. Wśród nich personel oferuje uczestnikom akcji napoje oraz odpoczynek w pozycji leżącej. Piętro wyżej na spragnionych relaksu czeka zaaranżowany salon kosmetyczny, a w nim masaż stóp i zabiegi fryzjerskie. W salce obok – keyboard. "Inspiracją dla >>Azylu<< stał się los Chopina – wyniszczająca ciało gruźlica zakończona bolesną śmiercią" – tłumaczą członkowie kolektywu. Śmierć jest tu nawet obecna w rekwizytach – radio Szarotka, sztuczne kwiaty, urządzenia masujące z głębokiego PRL-u. "Jesteśmy pod wrażeniem tego schyłkowego designu, który pasuje i do naszej koncepcji symulowania zbliżającego się końca, i do Pałacu Kultury" – mówi Stefan Akkeson z kolektywu.
Prawdziwym tworzywem performance’u są ludzie – w zaaranżowanym przez artystów sanatorium widzowie mogą spędzić od 2 do aż 12 godzin.
Dla tych, którzy widzieli "Powtórzenie" Artura Żmijewskiego albo działania The Centre of Attention (grupa na Biennale w Wenecji w 2005 r. zaprosiła widzów do leżenia na katafalku i wysłuchiwania piosenek z YouTube), akcja Szwedów nie będzie zaskoczeniem. Ale obecność sztuki opartej na uczestnictwie na festiwalu jest dobrą wiadomością – teatr staje się miejscem nie tylko dla sztuk dramatycznych.
Reklama
MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL TEATRALNY WARSZAWA CENTRALNA I Azyl Fryderyk – doraźna pomoc i wypoczynek I Poste Restante, Sztokholm I Teatr Dramatyczny w Warszawie I 23 października, godz. 17.00 ● ● ● ●
Reklama