"Swoim spektaklem chciałam opowiedzieć o tym, co dziś jest niezwykle istotne. Problem konsumpcjonizmu, podatności na reklamę jest gangreną dzisiejszych czasów i dotyczy nas wszystkich, zarówno dzieci, jak i dorosłych, bo wszyscy na co dzień zmagamy się z refrenem +więcej, więcej, więcej+ – presją otoczenia, naciskami marketingowymi, opinią innych. To wieczne nienasycenie, chęć kupna, potem chęć zmiany na nowe, na jeszcze lepsze, na kolejny model - jest jakimś szaleństwem. Wystarczy przejść się do jakiejkolwiek galerii handlowej w czasie wyprzedaży i poobserwować ten niepoczytalny, ślepy tłum kupujący najczęściej rzeczy wcale mu niepotrzebne" - podkreśliła Pietrowiak.

Reklama

"Jak zostałam wiedźmą" to adaptacja książki Doroty Masłowskiej - jedynej w dorobku tej autorki napisanej dla dzieci. W tej współczesnej baśni obok "zwykłych" postaci jak pracownik stacji benzynowej, kasjerka hipermarketu, konsultantka firmy kosmetycznej czy mama ćwicząca taekwondo i dobrze znanych dzieciom gadżetów elektronicznych pojawia się wygłodniała wiedźma, poszukująca niegrzecznego dziecka do zjedzenia.

To za jej sprawą w spektaklu pojawia się wątek wiecznego nienasycenia dorosłych i dzieci; ich manii kupowania, ślepej podatności na reklamę, niezaspokojonego głodu posiadania. Podążając przez miasto i zaglądając ludziom w okna, Wiedźma zauważa, że pragnienie "więcej" jest nie tylko wypowiadane i realizowane na jawie, ale też w ludzkich snach.

Pietrowiak wyjaśniła, że wybrała książkę Doroty Masłowskiej, bo chciała pracować nad współczesnym tekstem. "Mnie interesuje ten świat, współczesny świat, i wiem, jak dzieci, które dzisiaj żyją, są umiejscowione we współczesności pod każdym względem. Wierzę, że bardziej przemawiają do nich bajki i postacie, które są bliższe ich codziennej rzeczywistości" - zaznaczyła.

Reklama

Jak dodała, w swojej realizacji szczególną uwagę młodego widza chciałaby zwrócić na to, co dzieje się z rzeczami - zabawkami, ciuchami, elektroniką - które wyrzucamy. "One się przecież nie rozpuszczają, nie znikają, one gdzieś trafiają, coś zaśmiecają, czy zabierają nam kolejny kawałek naszej wspólnej ziemi. Te wszystkie kwestie dla mnie jako reżysera, czytelnika współczesnej literatury, ale i członka naszej społeczności są bardzo nęcące" - podkreśliła Pietrowiak.

Przeznaczony dla widzów od 8 lat spektakl będzie miał formę zbliżoną do musicalu - muzykę do piosenek napisał Łukasz Damrych, który w łódzkim Arlekinie przygotowywał muzycznie w ubiegłym roku "O dwóch takich, co ukradli księżyc". Z kolei scenografię i kostiumy stworzył warszawski duet Martyna Kander i Ola Reda.

Premiera odbędzie się na dużej scenie Teatru Arlekin w najbliższą sobotę.