W 2021 r. niektórzy pracownicy Teatru im. Maksyma Gorkiego w Berlinie wysunęli poważne oskarżenia przeciwko dyrektorce teatru. W tamtym czasie relacje osób poszkodowanych wskazywały na przemoc werbalną i mobbing. Lista oskarżeń była długa, choć nie zostały one udowodnione.

Reklama

Dwa lata później niewiele się zmieniło - ocenia portal telewizji ARD.

Pracownicy niemieckich teatrów zostali poproszeni o udział w anonimowej ankiecie internetowej. - Mimo że nie jest ona reprezentatywna, jej wyniki pokazują, że zakres problemu wykracza daleko poza pojedyncze przypadki, które stały się publiczne - zauważa ARD. Od końca kwietnia do połowy czerwca w ankiecie przeprowadzonej przez stację RBB na zlecenie programu ARD-Mittagsmagazin wzięło udział ponad 750 ludzi teatru z całych Niemiec.

90 proc. z nich stwierdziło, że osobiście zetknęło się z jakąś formą nadużycia władzy. Według uczestników większość z nich dotyczyła gróźb słownych. W prawie 130 przypadkach stwierdzono, że były to nadużycia na tle seksualnym. Inną powszechną formą nadużycia władzy było arbitralne rozwiązanie stosunku pracy - pisze portal.

Reklama

Uczestnicy badania mieli możliwość sformułowania swoich doświadczeń i przesłania ich do zespołu badawczego. Ponad 400 pracowników scenicznych szczegółowo opisało swoje doświadczenia. W materiale ARD zostało podanych kilka przykładów.

Mało kto odważy się wyrazić krytykę w obawie, że może to doprowadzić do nieprzedłużenia umowy. Z tego samego powodu soliści wleką się na scenę z gorączką - cytuje portal.

Jako bardzo młody początkujący miałem zostać obsadzony w głównej roli, ale w zamian za oczekiwane akty seksualne. Odmówiłem i zostałem obsadzony w najmniejszej możliwej roli - napisał inny z uczestników ankiety. "Wspomniałem, że tworzy się kulturę strachu, a potem zostałem (...) zastraszony" - wyznał kolejny.

Reklama

Na ankietę odpowiedzieli również pracownicy Teatru im. Maksyma Gorkiego. Z ich wypowiedzi wynika, że w ostatnich latach niewiele się zmieniło, jeśli chodzi o atmosferę pracy.

ARD wskazuje na problemy strukturalne, które mogą odpowiadać za taki stan rzeczy w teatrach. Układ zbiorowy pracy obowiązujący obecnie w teatrach publicznych w niewielkim stopniu chroni pracowników scenicznych przed arbitralnym rozwiązaniem stosunku pracy - zauważa portal.

Z Berlina Berenika Lemańczyk