Film "Happy Feet" już po pierwszym weekendzie w amerykańskich kinach zadebiutował na pierwszym miejscu, mimo że data jego premiery zbiegła się z takim hitem jak "Casino Royale". Krytycy już twierdzą, że ciepła i rodzinna historia o pingwinie Mambo może podbić serca widzów na całym świecie i stać się hitem na miarę "Shreka" czy "Epoki lodowcowej".

O co chodzi w "Happy Feet"? Mały Mambo jest jedynym pingwinem, który nie potrafi śpiewać. W jego krainie to poważny problem, bo tylko ten, kto zaśpiewa pieśń miłości może liczyć na założenie rodziny. Mambo fałszuje tak strasznie, że aż uszy puchną. Potrafi jednak... doskonale stepować. Czy to wystarczy, by przeżyć miłość?

W Polsce film wkroczy na ekrany 1 grudnia.



Reklama