"Módlmy się. Za tysiące polskich internowanych. Za ich uwolnienie" - wzywa wiernych przyszły papież Benedykt XVI. Stłoczeni przed ołtarzem monachijskiej katedry ludzie w skupieniu powtarzają modlitwę. Ich głosy, pełne troski o los rodaków Jana Pawła II, odbijają się echem od ścian świątyni.

Chwilę później siedem tysięcy wiernych, wśród których jest premier Bawarii Franz Joseph Straus, klęka i w milczeniu zaczyna się żegnać. Błyskają płomienie trzymanych w ręku świec, powiewają flagi z napisami "Solidarność i modlitwa za Polskę".

Osiem dni wcześniej Wojciech Jaruzelski ogłosił wprowadzenie stanu wojennego, cztery dni przed tą mszą zginęli górnicy - zastrzeleni za sprzeciw wobec władzy. Jest poniedziałkowy wieczór 21 grudnia 1981 roku. Za trzy dni Wigilia.



Reklama