Nominowana w 1994 roku do Oscara rola w "Pulp Fiction" była dla Jacksona przełomem, choć miał on już w dorobku kilka znaczących występów. Za kreację narkomana w "Malarii" Spike’a Lee dostał nawet w Cannes nagrodę za najlepszą rolę drugoplanową. Faktycznie był to aktorski popis, wiarygodny, tym bardziej że na kilka dni przed rozpoczęciem zdjęć Jackson zakończył kurację odwykową (był uzależniony od alkoholu i narkotyków). U Spike’a Lee zagrał jeszcze w dwóch filmach.

Reklama

Po "Pulp Fiction" aktor awansował do czołówki gwiazd kina akcji. Pojawiał się na ekranie często, ale w stosunkowo coraz słabszych obrazach. Mimo to, jakość filmów, w jakich Jackson występował, była odwrotnie proporcjonalna do ich popularności. I w ten sposób dość nieoczekiwanie Samuel L. Jackson stał się najbardziej kasowym aktorem w historii kina. Filmy z jego udziałem zarobiły na całym świecie ponad 3,8 miliarda dolarów.