Po powrocie do ojczyzny Dino, eksżołnierz Legii Cudzoziemskiej, przyjmuje dziwaczne zlecenia. Na prośbę zapoznanej przygodnie dziewczyny włamuje się do banku. Jednak nie po to, żeby go obrabować, lecz... uzupełnić zawartość sejfu. Robota idzie jak z płatka do momentu, gdy okazuje się, że w tym samym czasie ktoś inny usiłuje sforsować skarbiec. Intruzem jest Franz, dawny znajomy z wojska, z którym Dino ma na pieńku.

Reklama

Fabuła słynnego kryminału "Żegnaj przyjacielu" Jeana Hermana była zaskakująca, kreacje Dina (Alain Delon) i Franza (Charles Bronson) świetne, ale to nie one zadecydowały o sukcesie filmu. Sensacyjna intryga była tu przykrywką dla krytyki konsumpcyjnego społeczeństwa, które niewiele jest w stanie zaoferować outsiderom, takim jak Dino i Franz.

Był rok 1968, we Francji trwała studencka rewolta, antymieszczański film Hermana genialnie więc wstrzelił się w czas. Prawie cztery dekady po premierze remake francuskiego klasyka zamierza nakręcić John Woo. Data rozpoczęcia zdjęć oraz obsada nie są jeszcze znane.

Trudno znaleźć reżysera, który lepiej niż filmowiec z Hongkongu nadawałby się do zrealizowania nowej wersji "Żegnaj przyjacielu". Bohaterowie Jeana Hermana i innych twórców kina noir byli protoplastami postaci w fabułach Johna Woo, czego zresztą reżyser nigdy nie ukrywał. Lejtmotywem twórczości azjatyckiego reżysera był dramat starych przyjaciół, których los zmuszał do stanięcia po przeciwnych stronach barykady, tak jak Franza i Dina.

Do tej pory żaden z hollywoodzkich filmów Woo nie okazał się finansową klapą - "Tajna broń" zarobiła ponad 148 mln dolarów, "Bez twarzy" ponad 241 mln, zaś "Mission: Impossible II" aż ponad 545 mln.