Morderstwo, adwokaci, sędziowie, dziennikarz i jego zamordowana kochanka - ci ludzie istnieli w rzeczywistości, a zbrodnia naprawdę została popełniona, reszta filmu jest już tylko spekulacją reżysera "Bezmiaru sprawiedliwości" Wiesława Saniewskiego. wróć do artykułu
Aby go zobaczyć przejdź do strony z najnowszymi komentarzami.