To kolejna modyfikacja dotycząca terminu gdyńskiej imprezy.
Przed tegoroczną edycją podjęto decyzję o przeniesieniu festiwalu z września - miesiąca, w którym odbywały się poprzednie edycje - na maj. W efekcie 35. festiwal odbył się w dniach 24-29 maja 2010.
Dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Agnieszka Odorowicz tłumaczyła wówczas, że powodów zmiany terminu było kilka. Pierwszy dotyczył kinowej dystrybucji tych filmów, które są honorowane na festiwalu. Chodziło o to, by były one pokazywane w kinach jesienią, w tym samym roku, w którym otrzymują nagrody w Gdyni. Odorowicz tłumaczyła, że potrzeba większej ilości czasu pomiędzy galą nagród w Gdyni a wprowadzeniem zwycięskich filmów na ekrany, by opracować odpowiednią strategię dystrybucyjną.
Inna z przyczyn zmiany terminu była związana z konkurencją ze strony zagranicznych festiwali, i to bardzo znaczących, które odbywają się jesienią w tym samym okresie - np. Wenecji czy San Sebastian. W związku z taką konkurencją bardzo ciężko było zapraszać do Gdyni gości zagranicznych, ponieważ w tym samym czasie przebywali oni na innej filmowej imprezie.
Kolejne powody zmiany dotyczyły: prac polskich filmowców na planach zdjęciowych oraz konkurencji oscarowej. "Lato to okres zdjęć do filmów. Wszyscy realizowali zdjęcia od maja do lipca, by za wszelką cenę ukończyć film na Gdynię. W efekcie bardzo rosły ceny postprodukcji filmów - argumentowała Odorowicz. - Jeśli chodzi o Oscary: byliśmy krajem, który właściwie najpóźniej wybierał swojego kandydata do Oscara. Sprawiało to, że mieliśmy mało czasu na promocję polskiego filmu przed walką o statuetki w USA - mniej niż inne państwa".
W tym roku Złote Lwy w Gdyni dla najlepszego polskiego filmu jury przyznało za "Różyczkę" Jana Kidawy-Błońskiego.