AGNIESZKA MICHALAK: Czym jest Odkryte/Zakryte. Festiwalem, projektem, performancem?
DOROTA SAJEWSKA*: Mam znaleźć jedno słowo? Jeśli tak, miałabym z tym problem. To jest projekt, który zapowiada bardzo różne wydarzenia w teatrze, a przede wszystkim jest wizytówką naszego sposobu myślenia.

Reklama

Naszego, czyli nowej dyrekcji?
I dyrekcji, i nowego zespołu. Wraz z dyrektorem Pawłem Miśkiewiczem przyszło kilka młodych osób, które mają wpływ na koncepcję tego teatru. I stąd Odkryte/Zakryte. Chcielibyśmy, aby filar Dramatycznego stanowiły regularne, repertuarowe przedstawienia teatralne. Drugie pole aktywności teatru chcielibyśmy natomiast zbudować z bardzo intensywnych i skumulowanych w czasie projektów. Projektów, które umożliwią nam z większą wolnością podejść do myślenia o teatrze.

Co oznacza ta wolność?
Myślenie o teatrze jako o miejscu rozmaitych zdarzeń artystycznych, ale też społecznych i intelektualnych. Kiedy tutaj przyszliśmy i dłużej pobyliśmy w zakamarkach, korytarzach, zaułkach, mniejszych i większych pokojach, zobaczyliśmy, jak silnie Teatr Dramatyczny jest wpisany w stalinowską architekturę budynku. Nie przyszliśmy do teatru z gotową ideologią. Postanowiliśmy wsłuchać się w to miejsce. Z tego narodził się nasz pierwszy projekt.

Redefiniujecie przestrzeń teatralną. Przekraczacie granicę, która do tej pory dla widzów była nieprzekraczalna…
Myślę, że przestrzenie inne niż scena już dawno zostały zredefiniowane w teatrze offowym, alternatywnym czy awangardowym. Paradoks polega na tym, że teatry instytucjonalne zawsze chciały się oddzielać od tego, co awangardowe. Wymyślały i tworzyły odrębną rzeczywistość. Po XX wieku, po okresie całkowitej redefinicji przestrzeni teatralnej, a także tego, czym jest teatr, nie da się już tak łatwo zakreślić granic przedstawienia i granic performance’u. Stąd też tytuł: pewne rzeczy odkryte są tak naprawdę zakryte przez teatr instytucjonalny, który dzięki temu może budować swą tożsamość i inność. To chyba zbyt wygodna pozycja...

Zaczynacie wywoływaniem ducha swojego patrona – Gustawa Holoubka…
Przyjście do Teatru Dramatycznego jest nie tylko przyjściem do budynku, w którym obecna jest historia i polityka – często zresztą zakrywana i odsuwana, ale też do miejsca, które zawiera w sobie historię teatru – nie chcemy się od niej odcinać. Chcemy rozmawiać z historią wpisaną w budynek i teatr. Historię miejsca i historię teatru najlepiej chyba łączy postać Gustawa Holoubka.

Zaprosiliście Johana Simonsa, który mierzy się z Krzysztofem Kieślowskim i z dekalogiem…
Simons bierze tradycyjne wartości nie po to, by je zdegradować, tylko by zadać pytanie: co jeszcze znaczą dla nas przykazania? Dzisiaj, w tak relatywnie rozluźnionych czasach, postawienie zakazów i przyjrzenie się, czy one obowiązują, jest konieczne. Ten relatywizm nie może być wieczny. Simons podejmuje refleksję nie tylko na temat "Dekalogu" Kieślowskiego, który jest dla niego punktem wyjścia. Pyta, na ile potrzebny jest dekalog w ogóle. Jego spektakl znakomicie odzwierciedla też poszukiwania pomiędzy tradycją a awangardą, pomiędzy wartościami a byciem nowoczesnym tu i teraz. Wokół Simonsa zbudowaliśmy dalszy program.

…w którym znalazł się artysta z zupełnie innego bieguna – Franko B, czyli światowej sławy performer. I kolejne przełamanie – tym razem tradycyjnego teatru przez język ciała.
Rzeczywiście, każdy z nich funkcjonuje w innym środowisku. I każdy należy do klasyków w swojej dziedzinie. Przecież Franko B jest dzisiaj niemal 50-letnim performerem! Jest dokładnie na tej samej pozycji co Simons, tylko na innym polu. Połączyliśmy dwie drogi: sztukę teatralną i sztuki wizualne, a nawet plastyczne, bo Franko B z wykształcenia jest malarzem. Jego teatralne działania mają ścisły związek z malarstwem.

Reklama

Na czym polega ten związek?
Traktuje ciało jak płótno, na którym maluje. Na początku lat 90. w swoich najbardziej radykalnych działaniach konfrontował własne ciało z różnymi cieczami, w tym również z własną krwią. W prezentowanym przez nas zdarzeniu "Don’t Leave Me This Way" widoczna jest wielka zmiana. Polega ona na całkowitym odejściu od naruszania ciała, od krwi, od niwelacji. I niewątpliwie ta praca prowokuje pytanie: Czy możliwy jest body art bez ciała? Za nim kryją się następne. Bo jeśli artyści body artu używający dotąd bardzo radykalnych środków decydują się na odejście od nich, to być może jest to sygnał, że kończy się fizjologiczno-biologiczna sztuka.

Co jeszcze było kluczem, kryterium w doborze artystów, których zaprosiliście do udziału w projekcie?
Po pierwsze dwa tematy, które stały się fundamentem pierwszej edycji Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego "Warszawa Centralna", czyli napięcie pomiędzy religią i ciałem (ono jest bardzo czytelne w tych dwóch dużych nazwiskach: Simons i Franko B.) i pytanie o status religii i status ciała w XXI wieku – w Polsce tym bardziej trudne i istotne. Po drugie odkrycie specyficznego miejsca, jakim jest Teatr Dramatyczny.

Czego zatem możemy się spodziewać na festiwalu Warszawa Centralna, który odbędzie się w październiku?
Mam nadzieję, że z jednej strony świetnych przedstawień, a z drugiej poważnych dyskusji, które przekonają, że teatr może mieć jeszcze znaczenie w debacie publicznej. W ramach tematycznie zakreślonego programu "Stygmaty ciała" pokażemy m.in. spektakl Michaela Marmarinosa "Dying as a country", "Penthesileę" Luka Percevala, także przedstawienia, które sami produkujemy: "Borysa Godunowa" w reżyserii Rosjanina Andrieja Moguchego i "Alicję" w reż. Pawła Miśkiewicza. Poza tym pojawią się przedstawienia, które posługują się innymi formami ekspresji: spektakl przedstawiający za pomocą lalek bohaterów historii XX wieku – od Freuda przez Gagarina, Marylin Monroe po Helmuta Kohla, przedstawienie łączące "Umarłą klasę" Kantora z "Mein Kampf" Hitlera berlińskiego Teatru Ramba Zamba, w końcu performance amerykańskiego artysty body artu Rona Atheya "Self-Obliteration-Ecstatic". Zamykamy zatem sezon projektem Odkryte/Zakryte i otwieramy kolejne drzwi festiwalem Warszawa Centralna. Mamy nadzieję ten rytm utrzymać.

*Dorota Sajewska, teatrolog, tłumaczka, dramaturg Teatru Dramatycznego. Współorganizatorka festiwalu Odkryte/Zakryte

NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA FESTIWALU

23 czerwca

"Wywoływanie ducha. Gustaw Holoubek" – instalacja poświęcona pamięci patrona teatru Gustawa Holoubka. Duża Scena, godz. 18.00

24 czerwca

Loża Stalina. Otwarcie nowej przestrzeni teatru oraz rozpoczęcie cyklu spotkań w Loży Stalina. Małgorzata Sugiera oraz Mateusz Borowski poprowadzą debatę z widzami Teatru Dramatycznego na temat fundamentów historii naszej kultury, filozofii i teatru pt. "Edyp czy Antygona?", godz. 19.00

"Goła baba" - autorski spektakl Joanny Szczepkowskiej – aktorki Teatru Dramatycznego. Mała Scena, godz. 19.30

Žižek o "Dekalogu" Kieślowskiego – audioinstalacja, fragment eseju o "Dekalogu" Kieślowskiego pt. "Materialistyczna teologia Krzysztofa Kieślowskiego" przeczyta aktor Teatru Dramatycznego Miłogost Reczek. Duża Scena, godz. 19.00

25 czerwca

"Dziesięć przykazań", część I, reż. Johan Simons

Znakomity reżyser holenderski Johan Simons zmierzy się na scenie z klasyką polskiego filmu – "Dekalogiem" Krzysztofa Kieślowskiego. Adaptacja scenariusza Kieślowskiego i Piesiewicza ożywia wspomnienia filmowych bohaterów – voyeuryzm, morderstwo, cudzołóstwo, miłość macierzyńską i inne wielkie tematy odgrywane z jednakową intensywnością, w jednakowo lakoniczny sposób, który prowokuje napięcie między wolą, prawem a przeznaczeniem. Duża Scena, godz. 20.00.

27 czerwca

Prezentacja adeptów sztuki aktorskiej z krakowskiej PWST w spektaklu dyplomowym "Dobry człowiek z Seczuanu", w reżyserii Pawła Miśkiewicza. Mała Scena, godz. 18.00

28 czerwca

Prezentacja adeptów sztuki aktorskiej z krakowskiej PWST w spektaklu dyplomowym "Marat/Sade. Warsztat" w reżyserii Krystiana Lupy. Mała Scena, godz. 18.00.

29 czerwca

Dzień zamykający sezon, a jednocześnie otwierający Międzynarodowy Festiwal Teatralny Warszawa Centralna, który odbędzie się w Teatrze Dramatycznym w październiku 2008 r. i którego temat to "Stygmaty ciała". Zaproszeni tego dnia goście: światowej sławy performer body artu Franko B z ostatnią pracą "Don't Leave Me This Way" oraz prezentująca sztukę ciała w medium wideo polska grupa Suka Off spróbują zapoznać publiczność teatralną z fenomenem multimedialności ciała. Duża Scena, IV piętro teatru, Sala im. Zatorskiego, od godz. 16.00.

Bilety: od 5 PLN do 75 PLN. Karnet: 150 PLN