Wydana przez "Frondę" książkę propaguje tzw. "terapię konwersyjną" osób homoseksualnych. Pozycję można kupić w internetowej księgarni Empiku, co wywołało falę krytyki w mediach społecznościowych. Protestowały m.in. organizacje Tolerado, Kampania Przeciw Homofobii czy Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Homofobicznych, a także wiele prywatnych osób.
Sieć nie pozostała głucha na głosy krytyki. – Wkrótce na naszej stronie pojawi się informacja zgodna ze stanowiskiem organizacji międzynarodowych i polskich, które wypowiedziały się na temat terapii konwersyjnej – mówi "Wprost" Monika Marianowicz, rzeczniczka Empiku.
Komentarz Empiku ma być następujący: Treść niniejszej publikacji opisuje terapię konwersyjną, która w opinii takich organizacji jak WHO i ONZ została uznana za szkodliwą dla zdrowia i niezgodną z aktualnym stanem wiedzy medycznej. W 2016 roku Polskie Towarzystwo Seksuologiczne wydało stanowisko, w którym czytamy: "Propagowanie terapii polegających na korekcie, konwersji czy reparacji orientacji homo- czy biseksualnej w kierunku wyłącznie heteroseksualnej jest niezgodne ze współczesną wiedzą na temat seksualności człowieka i może zaowocować poważnymi niekorzystnymi skutkami psychologicznymi dla osób poddawanych tego typu oddziaływaniom".
Mimo to sieć nie zamierza wycofać książki ze sprzedaży. – Nie chcielibyśmy pełnić roli cenzora i selekcjonować, które książki sprzedawać, a które nie. Ale wbrew pojawiającym się w toku internetowej dyskusji opiniom, ten tytuł nie był przez nas promowany czy polecany – wyjaśnia Marianowicz. – Przez kilka miesięcy obecności książki elektronicznej "Walka o normalność" w sprzedaży online, zakupiono w sumie 11 licencji, a na stronę produktu weszło 21 osób – dodaje rzeczniczka.
Zapewnia też, że jest w bezpośrednim kontakcie z Kampanią Przeciw Homofobii i planuje z nią w najbliższym czasie spotkanie. – Kwestia terapii konwersyjnych i zmuszania do "leczenia" homoseksualności przez np. rodziców osób LGBT jest dużym problemem dla naszej społeczności, powodującym wiele cierpienia i prowadzącym do przemocy – mówi z kolei Cecylia Jakubczyk z KPH, która nagłośniła sprawę na Facebooku.